Reklama

Czasami kolejne dni mijają nam na nicnierobieniu, równie często planujemy pewne działania na kilka lat do przodu… Historia Alishy z Australii pokazuje, że każda minuta jest ważna, a marzeń nie warto odkładać daleko w czasie. 29-letnia mama siódemki dzieci pod koniec 2017 roku dowiedziała się, że ma raka piersi. Dziś nowotwór, który przytrafił się mieszkance Australii jest w najgorszym, zaawansowanym stadium i daje przerzuty na wątrobę. Dlatego Alisha postanowiła nie marnować czasu, który jej pozostał i stworzyła listę 10 rzeczy, które chce zrobić przed śmiercią. Ta historia poruszyła internautów na całym świecie.

Reklama

Rzeczy, które warto zrobić przed śmiercią – lista Alishy z Australii

29-latka zdaje sobie sprawę, że jej czas na Ziemi jest policzony. Lekarze dają jej od pół roku do 6 lat życia. Alisha chce pozostawić swojemu partnerowi Metinowi i dzieciom jak najpiękniejsze wspomnienie po sobie, dlatego marzy, by wykonać wszystkie punkty ze stworzonej własnoręcznie listy.

Oto one: zabrać rodzinę na pierwsze zagraniczne wakacje (Fidżi lub Bali); wziąć ślub z Metinem, w którym wezmą udział dzieci; popływać z dużymi żółwiami; wziąć udział w zawodach fitness; nauczyć się jakiegoś języka; tańczyć wolno przy zachodzie słońca zaraz po romantycznej kolacji; zabrać dzieci na jazdę konną; zabrać dzieci na kwietniowy Royal Easter Show w Sydney, odwiedzić gorące źródła w Metinem. Ostatnim życzeniem Alishy jest przygotowanie i edukowanie dzieci we wszystkich ważnych dziedzinach życia, ochrona ich, pomoc w przechodzeniu problemów miłosnych, sporów z przyjaciółmi itd…

Realizacja wszystkich marzeń jest jednak dość droga. Partner 29-latki pracuje na etacie, jednak przy 7 dzieci nawet wyjście do restauracji jest atrakcją, na którą nie zawsze ich stać. Tu z pomocą przyszedł przyjaciel Alishy, który opublikował w internecie jej listę życzeń wraz z całą historią. Dzięki hojności internautów udało się już zebrać 47 tysięcy dolarów (z 75000 potrzebnych).

Reklama

Mamy nadzieję, że dzielna i kreatywna młoda mama spędzi ze swoimi dziećmi i partnerem jeszcze wiele pięknych chwil. Kwota zbiórki cały czas rośnie, podejrzewamy się, że z finansami nie będzie problemów. Oby zdrowie mieszkance Australii dopisało podczas odhaczania kolejnych punktów z listy marzeń.

Facebook
Facebook
Reklama
Reklama
Reklama