Reklama

Już jakiś czas temu w trakcie wywiadu Edyta Górniak zadeklarowała, że „woli odejść z tego świata niż zaszczepić się przeciwko koronawirusowi”. Wyznanie diwy wywołało ogólnonarodową dyskusję: jedni krytykowali ją, że nie ma odpowiedniej wiedzy, by wypowiadać się na ten temat, inni gratulowali jej odwagi i twierdzili, że mówi głośno o tym, o czym myślą tysiące innych osób. Najwidoczniej społeczny odzew zachęcił artystkę do kontynuowana tej osobliwej krucjaty, ponieważ napisała list do antyszczepionkowców, który w miniony weekend zorganizowali protest w Warszawie. „Nie wyrażam zgody na przymusowe zaszczepienie mnie lub mojego syna przeciwko Covid-19”, podkreśliła w nim.

Reklama

Protest antyszczepionkowców w Warszawie – STOP NOP

Został on odczytany na sobotnim „Międzynarodowym proteście przeciwko przymusowi szczepień” (w którym wzięło udział 1000 osób), zorganizowanym przez Ogólnopolskie Stowarzyszenie Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP w Warszawie.

W wydarzeniu wzięli udział kontrowersyjni celebryci oraz politycy: wokalista Iwan Komarenko, podróżnik Wojciech Cejrowski czy poseł Konfederacji Grzegorz Braun. Edyta Górniak nie mogła niestety przybyć do stolicy osobiście, dlatego do zgromadzonych wystosowała list.

„Podstawowym, obowiązującym we Wszechświecie prawem poza grawitacją, jest miłość. Miłość, czyli życie. Życie - czyli witalność, piękno, szczęście, rozwój, równowaga, oddanie, delikatność i szacunek wobec drugiego człowieka. A także rozwaga, balans i sprawiedliwość. Wzajemne wsparcie, wiara i zaufanie. Zaufanie - czyli poczucie bezpieczeństwa. I dziś, bardziej niż kiedykolwiek dotąd, zasługuje na to i potrzebuje tego - każdy z nas”, czytamy w liście, opublikowanym na łamach portalu Pudelek.

Edyta Górniak - list do antyszczepionkowców

W dalszej części diwa pisze m.in. o potencjale, poczuciu godności, Bogu oraz „pięknej wartości człowieka”.

„Wszystko, co jest przeciwieństwem miłości, w szczególności agresja, kłamstwo, strach, destrukcja, czy przymus - nie ma uzasadnienia w istocie życia na Ziemi. Żaden człowiek, powtarzam - żaden człowiek nie ma prawa boskiego. Nie ma więc prawa forsować ani odbierać poczucia godności i pięknej wartości człowieczeństwa. Nie ma także prawa ograniczać jego rozwoju czy dezaktywować jego potencjału. Nie ma bowiem prawa odebrać wolnej jego woli, nadanej przez najświętszą energię wszelkiego stworzenia, czyli Boga”, snuje swoje rozważania.

Następnie przechodzi do sedna sprawy i zwraca się do uczestników protestu, nazywając ich osobami „dobrymi, mądrymi, inteligentnymi i wrażliwymi”, którzy „mają odwagę” w przeciwieństwie do „zastraszonych”.

„Kierujmy wszystkie idee miłością - nie chciwością. Nie kłamstwem. Nie agresją wobec istoty ludzkiej. Nie matematyką! Głodem kontroli i decyzyjności za inne istoty ludzkie. Jestem bardzo dumna, że w naszym pięknym kraju jest aż tylu świadomych, inteligentnych, mądrych, dobrych, pracowitych i wrażliwych ludzi. Ufam, że będzie nas coraz więcej. Żyjmy jak najmądrzej i bezpiecznie, w spełnieniu i zdrowiu. Bądźmy przykładem i odwagą także dla zastraszonych”, apeluje Edyta Górniak.

Na końcu deklaruje swój stosunek do szczepionki, która – przypomnijmy – jeszcze nie powstała i nie jest pewne czy kiedykolwiek faktycznie powstanie, biorąc pod uwagę liczne mutacje koronawirusa na świecie.

„Nie wyrażam zgody na przymusowe zaszczepienie mnie lub mojego syna przeciwko Covid-19”, zadeklarowała diwa.

Brzmi przekonująco?

Filmik z wydarzenia, na którym został odczytany list Edyty Górniak:

Reklama

Edyta Górniak zapewnia, że ani ona, ani jej syn nigdy nie dadzą zaszczepić się przeciwko koronawirusowi:

Artur Zawadzki/REPORTER/East News
Reklama
Reklama
Reklama