Reklama

Liam Neeson ma swoim koncie wiele wspaniałych ról jak choćby nazisty ratującego Żydów w Liście Schindlera czy Daniela w To właśnie miłość. Jednak po ostatnich słowach aktora, odbieranych przez część opinii publicznej jako rasistowskie, niektórzy w jednej chwili zapomnieli o całym dorobku gwiazdora określając go najgorszymi epitetami…

Reklama

Czy Liam Neeson jest rasistą? Oskarżenia pod adresem aktora

W ostatnim wywiadzie dla The Independent Liam Neeson wykazał się dużą szczerością, a według niektórych i odwagą, ponieważ przytoczył sytuację z lat 80., kiedy to pałał nienawiścią do czarnoskórych ludzi. „Przypomniałem sobie sprawę sprzed prawie 40 lat, kiedy to moja dobra przyjaciółka została brutalnie zgwałcona. Nie było mnie wtedy w kraju, ale opowiedziała mi wszystko, kiedy wróciłem. […] Spytałem ją o kolor skóry tego mężczyzny. Odpowiedziała, że był czarnoskóry”, powiedział dziennikarzom gazety aktor.

Dodał też po chwili, że od tamtej pory przez ponad tydzień specjalnie chodził po dzielnicach, w których mieszkali czarnoskórzy, ponieważ chciał zostać przez któregoś z nich sprowokowany. „Chodziłem po okolicy z pałką. Miałem nadzieję, że jakiś czarny gnojek wyjdzie z baru i mnie zaczepi. […] Żebym mógł go zabić. Było tak z 4,5 razy, a potem dopiero doszedłem do siebie”, wyznał Neeson.

Co ważne, aktor kilka razy powtórzył w wywiadzie, że wstyd mu za swoje ówczesne zachowanie. Gwiazdor podkreślił, że nie uważa się za rasistę, bo w przytoczonej sytuacji nie chodziło o kolor skóry. „Jeśli koleżanka powiedziałaby mi, że napastnik był Szkotem, Irlandczykiem, Brytyjczykiem czy nawet Litwinem, to wiem, że miałoby to dla mnie taki sam efekt. Chciałem zemścić się za krzywdy wyrządzone przyjaciółce - w ten dziwny i barbarzyński sposób. Wydaje mi się, że jestem całkiem inteligentnym mężczyzną, dlatego byłem zszokowany swoją postawą, gdy już doszedłem do siebie. Na szczęście do niczego nie doszło”, czytamy w The Independent. 66-latek wytłumaczył także, że według własnego sumienia jest rozgrzeszony z sytuacji, która miała miejsce. Sam wyspowiadał się z niej księdzu a także opowiedział o wszystkim przyjaciołom.

Komentarze na temat zachowania Liama Neesona są podzielone. Jedni podziwiają go za otwartość i przypominają, że przeprosił. Kładą też duży nacisk na fakt, że dziś aktor jest innym człowiekiem. Z kolei inni oczekują na konsekwencje, które spadną na gwiazdora po wywiadzie, traktując jego wypowiedzi jako rasistowskie. Na razie została odwołana oficjalna premiera filmu Cold Pursui, w którym Liam zagrał jedną z głównych ról. Czy wydarzy się coś więcej? Czas pokaże.

W tym samym wywiadzie aktor zwrócił jeszcze uwagę na fakt, iż on też spotkał się z przejawami ogromnej nietolerancji. Na przykład w Polsce, kiedy trwały zdjęcia do Listy Schindlera, za którą został nominowany do Oscara. „Wszyscy udajemy, że jesteśmy poprawni politycznie w tym kraju, w moim tak samo, ale wystarczy wejść trochę pod powierzchnię i odkrycie tego ukrytego rasizmu i bigoterii. Pamiętam, jak prawie 26 lat temu kręciliśmy w Polsce „Listę Schindlera" i od kierowców wożących nas na plan słyszałem antysemickie komentarze. Myślałem sobie "Naprawdę? Antysemickie komentarze do gościa, który gra Oscara Schindlera?". To nie była jednorazowa sytuacja”.

Reklama

Ta wypowiedź daje do myślenia i prowadzi do jednego. Może warto wszelkie zmiany zacząć od siebie?

Reklama
Reklama
Reklama