Lekarze zalecają dalsze zakrywanie nosa i ust w przestrzeni publicznej! Dlaczego?
Argumentacja jest logiczna i przekonująca
Od soboty 30 maja w Polsce nie trzeba już zasłaniać ust i nosa w przestrzeni publicznej. Rząd zdecydował się na taki krok tłumacząc, że ognisk COVID-19 jest w kraju coraz mniej. Decyzja ta spotkała się z aprobatą społeczeństwa, które w pewnej części czekało na zniesienie tego nakazu. Eksperci uważają jednak, że dalej powinniśmy nosić maseczki. Dlaczego?
Zalety noszenia maseczki – czy dalej warto to robić?
Profesor Sui Huang z Instytutu Biologii Systemowej w Seatle stworzył niedawno raport o nazwie COVID-19: WHY WE SHOULD ALL WEAR MASKS — THERE IS NEW SCIENTIFIC RATIONALE, czyli "Dlaczego wszyscy powinniśmy nosić maski – naukowe uzasadnienie". Rozległą pracą zajęli się polscy lekarzy, którym udało się streścić najważniejsze zagadnienia.
Okazuje się, że najczęstsza droga zakażenia koronawirusem jest taka, że noszenie maseczki znacznie utrudnia wirusowi przejście z człowieka na człowieka. „Nie ma potwierdzonego naukowo dowodu dającego podstawy do stwierdzenia, że noszenie masek jest nieskuteczne. Przeciwnie [...], najnowsze odkrycia biologiczne dotyczące wnikania wirusa SARS-CoV-2 do tkanek ludzkich [...] sugerują, że głównym mechanizmem przenoszenia wirusa nie są drobne aerozole, ale duże kropelki, a zatem noszenie masek chirurgicznych przez wszystkich gwarantuje wyższy poziom ochrony", napisali w swoim opracowaniu lekarz Dariusz Tuleja i biolog doktor Damian Ryszawy.
Medycy dodali także, że oczywiście nigdy nie ma 100% bezpieczeństwa, ale zaleta zakrywania ust i nosa materiałem jest inna. "Oczywiście żadna z masek, czy to ściśle przylegająca maska N95, zatwierdzona przez NIOSH, luźno noszona maska chirurgiczna, czy domowej produkcji, nie zapewniają doskonałej (100 proc.) ochrony. Ale niedoskonała ochrona nie oznacza, że maska jest "całkowicie bezużyteczna", podobnie jak szklanka nie napełniona nie musi być pusta: chętnie przyjmę szklankę wody napełnioną do 60 proc., kiedy będę spragniony. Brak dowodów (ochrony) nie jest dowodem, że maska nie chroni”, napisali w opracowaniu badań lekarze. Co mieli na myśli? Na przykład to, że człowiek, który ma na sobie maseczkę rzadziej dotyka twarzy, nie ma kontaktu bezpośredniego z ustami czy nosem, co także powoduje, że jest bezpieczniejszy.
Eksperci zalecają dalsze noszenie masek – nawet tych najprostszych – ale proszą też, by nie zapominać tak czy tak o higienie dłoni, która jest równie ważna.
A Wy jesteście zwolennikami zakrywania ust i nosa w przestrzeni publicznej?