Reklama

Miliony widzów obserwują zmagania uczestników w kolejnej edycji Tańca z gwiazdami. Z programu odpadli już Reni Jusis i Misza Steciuk – po tej decyzji jury rozpętała się prawdziwa burza w sieci. Nie tylko fani piosenkarki nie zgadzają się z werdyktem, ale także ona sama i inne osoby, związane z tanecznym show.

Reklama

Żora Korolyov komentuje decyzję jury Tańca z gwiazdami

Jedną z osób, które w dość ostry sposób skomentowały premierowy odcinek Tańca z gwiazdami, jest Żora Korolyov. Tancerz znany jest widzom właśnie z udziału w show, tańczył m.in. z Dominiką Gwit. Korolyov opublikował na swoim Facebooku krytyczny komentarz, dotyczący występu Sandry Kubickiej i Adama Adamonisa. „Nie mogę uwierzyć, że jurorzy chwalą dwóch amatorów w jednej parze, którzy udawali, że tańczą Cha cha cha... Chyba się jednak nie znam na tańcu. Dancing With The Stars. Taniec z Gwiazdami idzie na dno niestety... Niech wygra Krzysztof Ibisz”, napisał.

Po chwili skrytykował taniec Barbary Kurdej-Szatan i Jacka Jeschki. „Z całym szacunkiem za Tango 29 punktów, słaba choreografia, połowa nie do rytmu i 29 punktów na 30... No nie znam się na tańcu niestety”, skomentował rozżalony tancerz. Życzę powodzenia wszystkim tancerzom z ręką na sercu! Lekkiego parkietu i niech wygra lepszy. Obiecuję więcej nie komentować. Pozdrawiam, Wasz Żora”, dodał.

Polsat odpowiada na zarzuty Żory Korolyova

Posty Żory Korolyova wywołały wiele komentarzy. Większość widzów Tańca z gwiazdami zgadza się z opinią tancerza. Jego słowa poparł też Robert Rowiński, były uczestnik show. „Brawo! Przyznaję, nie widziałem komentarzy tylko widziałem „taniec”. Było to straszne. Zatem mnie można zarzucić, iż nie oglądałem z dokładnością, bo tak właśnie było. Niestety my, tancerze, wszyscy na tym ucierpimy, ponieważ sprowadza to taniec towarzyski do rangi żenady”, napisał.

„Cieszę się, że ktoś miał odwagę to napisać. W irlandzkim Dancing with the Stars, w którym biorę udział, byłoby to nie do pomyślenia. Ludzie związani z tańcem winni się zbuntować i nie dopuścić do takiej sytuacji. Jeśli reżyser czy producent nie widzi różnicy między amatorem a zawodowcem. Przyjaciele tańca, zróbcie coś z tym”, dodał Rowiński.

Zastępczyni dyrektora programowego Polsatu, Katarzyna Wajda, postanowiła odeprzeć zarzuty Korolyova. „Czy ja dobrze rozumiem, że te lekceważące komentarze dotyczą Mistrza Europy i Vice Mistrza Świata (Youth), dwukrotnego zwycięzcy Blackpool (U21), 6 krotnego (!!) Mistrza Polski? Mam na myśli Jacka Jeschke, niezwykle utalentowanego tancerza? Można być sfrustrowanym brakiem zaproszenia do programu, ale te wszystkie zwyczajnie nieprawdziwe komentarze świadczą o piszącym”, napisała w komentarzu pod postem tancerza.

Swoim podejściem wywołała kolejną falę krytyki, tym razem za „brak profesjonalizmu”, jak określają to fani Korolyova. Były uczestnik Tańca... postanowił odpowiedzieć. „Ten komentarz wyszedł niestety od byle kogo, czyli od 3 krotnego mistrza Ukrainy, Mistrza Niemiec, Mistrza Polski, Finalisty mistrzostw Europy i mistrzostw Unii Europejskiej. Na brak talentu nigdy nie narzekałem. Broń Boże, nie jestem sfrustrowany, tylko miałem prawo skomentować niewiarygodnie niesprawiedliwe oceny jury”, odparł.

Maciej Zakliczyński, choreograf tanecznego programu, również odniósł się do słów tancerza. „Żora, masz absolutnie prawo uznać tę choreografię za słabą, tak, jak sędziowie mają prawo uznać ją za dobrą. [...] Mam Cię za tancerza wysokiej klasy i człowieka wysokiej kultury, ale w kontekście postu o lekceważeniu kłamstw dla utrzymania dobrych relacji postanowiłem się wypowiedzieć”. Zakliczyński zaproponował też wspólną analizę tańca Barbary Kurdej-Szatan i jej partnera. „Pooglądajmy ten występ wspólnie, wskażesz mi części pozbawione rytmu? Jacek pewnie też dołączy, chociaż nie sądzę, że czegoś się od Ciebie nauczy”.

Opinię Korolyova skomentował też Wojciech Oświęcimski, partner Iwony Pavlović. „Witaj Żorka. Z tego co piszesz wiem, że nie oglądałeś tego programu uważnie. Tancerz w tym tańcu nie był wychwalany tylko przywitany. Dodatkowo zwróć uwagę na to, że jury w tym programie ocenia tylko gwiazdę (nie tancerza). Poza tym to był pierwszy odcinek, który zawsze rządził się swoimi prawami i dużą tolerancją. Komentowanie tego w taki sposób nie przystoi Tobie”.

„[...] Ja bardzo uważnie oglądałem program i komentuję to, co widzę gołym okiem. Twoja kobieta i dwaj panowie pochwalili parę, którzy zatańczyli jak inwalidzi i powinni odpaść, a odpada para, która zatańczyła najlepiej w odcinku za Maserem i Rudą. To widać gołym okiem, ale nie, my dalej będziemy promować to, co ma potencjał, a nie to, co już ma klasę i powinno przyjść dalej”, odpowiedział wzburzony tancerz.

„Nie mów mi, co wypada, a co nie wypada, bo to jest moja sprawa. Uważam nadal, że TzG zszedł na psy i zdania nie zmieniam. W jury powinien zasiąść Steve Wonder, Andrea Bocelli i pan Stanisław z Warszawy co dał auta Rydzykowi... tylko niestety on już nie żyje”, dodał.

Sandra Kubicka odpowiedziała w dość ostrych słowach. „Niesamowite jak bardzo boli odmowa... Program, który jak mówisz idzie na dno, a jednak poświęciłeś dosyć długą dwugodzinną „chwilę”, aby obejrzeć i napisać wypracowanie na temat każdego z nas. Program, w którym sam brałeś udział... Może chcesz wzbudzić wokół siebie zainteresowanie lub zaistnieć, ale tak naprawdę palisz sobie sam mosty. To jest program rozrywkowy, a nie mistrzostwa świata”, napisała modelka na swoim Instagramie.

Do krytyki swojego występu odniosła się też Barbara Kurdej-Szatan. Opublikowała filmik z sali prób, na którym pyta tanecznego partnera, czy dadzą się sprowokować. Po chwili Maciej Zakliczyński, choreograf, zapytał Jacka Jeschki, czy „było do rytmu”. Tancerz zgryźliwie odpowiedział: „Nie wiem, zapytajmy Żory może”.

Reklama

Czy Żora Korolyov ma rację? Czy jednak nie?

Materiały prasowe
Instagram @tanieczgwiazdami
Instagram @tanieczgwiazdami
Reklama
Reklama
Reklama