„Ludzkości grozi wyginięcie”, mówi książę Karol i daje nam... osiemnaście miesięcy
Padły mocne słowa!
Książę Karol, syn królowej Elżbiety II stwierdził, że światu pozostało jedynie... 18 miesięcy. To czas, w którym musimy rozwiązać kwestie zmian klimatycznych i przywrócić równowagę w przyrodzie, w przeciwnym wypadku czeka nas zagłada. „Stoimy przed wyzwaniem powstrzymania zmian klimatu i przywrócenia różnorodności biologicznej”, mówił do ministrów spraw zagranicznych Wspólnoty Narodów. Książę nawiązał do swojego przemówienia sprzed ośmiu lat.
Książę Karol o wyginięciu ludzkości
„W najbliższych 18 miesiącach będą miały miejsce najważniejsze spotkania, które określą globalną politykę w kolejnych dekadach. Stoimy przed wyzwaniem powstrzymania zmian klimatu i przywrócenia różnorodności biologicznej”, wyznał poruszony książę Karol ministrom spraw zagranicznych Wspólnoty Narodów, zachęcając ich, by podjęli działania na rzecz ocieplającego się klimatu.
Następca brytyjskiego tronu słynie ze swego poparcia dla ekologii, walki z globalnym ociepleniem czy ochrony lasów. Zaangażowanie Księcia Walii w kwestię ochrony środowiska jest naprawdę imponujące, szczególnie że często wykorzystuje swoją pozycję, by zainspirować społeczeństwo do ekologicznych działań. Od lat interesuje się ochroną środowiska, ma swoje ekologiczne gospodarstwo, a nawet... rozmawia z roślinami, przez co nazywa się go „zielonym księciem”.
Przed laty nikt nie brał na poważnie jego zainteresowaniem ekologią, często padał ofiarą niewybrednych żartów, ale wygląda na to, że jego słowa sprzed lat stają się prorocze. Już w 2011 roku, gdy po raz pierwszy przemawiał jako nowy prezydent organizacji ekologicznej WWF (Worldwide Wildlife Fund) w Wielkiej Brytanii ostrzegał, że rasa ludzka może zniknąć z powierzchni ziemi, jeśli nie nastąpi żadna zmiana w naszym zachowaniu: „Bez tak zagrożonej bioróżnorodności nie będziemy w stanie sami przetrwać”, mówił.
Teraz po raz kolejny zabrał głos i tym samym dołączył do grona osób, które wieszczą... koniec świata. Jego zdaniem, jeśli nic nie zrobimy w ciągu najbliższych osiemnastu miesięcy, nie przetrwamy: „Jestem głęboko przekonany, że następne 18 miesięcy zadecyduje o naszej przyszłości. Musimy zahamować zmiany klimatyczne i przywrócić równowagę w naturze, która niezbędna jest dla naszego przetrwania”, mówi wprost.
„Naprawdę wierzę, że Królestwo Brytyjskie ma wyjątkową pozycję, dzięki której może łączyć siły i dawać przykład całemu światu. Stoimy w obliczu niezrównanych wyzwań spowodowanych gwałtownymi zmianami klimatu i utratą różnorodności biologicznej”, dodaje.
Przypomnijmy, że to książę Karol będzie oficjalnym wysłannikiem Wielkiej Brytanii, w zastępstwie królowej Elżbiety II, na spotkaniu szefów rządów Wspólnoty Narodów, które w 2020 roku odbędzie się w Rwandzie. To tam mają zapaść główne decyzje odnośnie walki z ocieplającym się klimatem, wywołanym zdaniem księcia Karola działalnością człowieka.