Reklama

W maju 2017 roku książę William brał udział w akcji ratunkowej chłopca. 16-latek utonął w rzece w Hertfordshire, po tym jak wraz z kolegami ze szkoły poszli popływać. Półtora roku po tragedii matka nastolatka, Sarah Lea powróciła do historii. Czy ma za złe księciu, że nie uratował jej syna?

Reklama

Książę William próbował uratować chłopca

„William nie mógł zrobić nic więcej, aby uratować mojego syna”, powiedziała Sarah Lea Mirror. Dodała, że książę był bardzo odważny i jego zachowanie pokazuje, że „nasz przyszły król jest człowiekiem”. (William jest drugi w kolejce do brytyjskiego tronu - red.)

16-letni Robbie Lea został znaleziony po godzinie poszukiwań. Książę William pilotował helikopter pogotowia ratunkowego. W rozmowie z Mirror Sarah wyznała, że jej syn uczęszczał na lekcje pływania, jednak nie był dobrym pływakiem. Dodała, że nie ma za złe kolegom Robbie'go. Po tragedii rozmawiała z nimi, nie żywi do nich urazy. „To jest pocieszające, że w swoim ostatnim dniu był ze swoimi przyjaciółmi”, wyznała Lea.

„Wszyscy odczuwamy te emocje”

Książę William wziął w 2018 roku udział w konferencji poświęconej zdrowiu psychicznemu i temu, jak o nie dbać w miejscu pracy. Wyznał, że jako ratownik doświadczał wielu taumatycznych przeżyć. „Tego nie przynosi się z pracy do domu, nie obarcza się tym bliskich”, powiedział książę podczas konferencji. Dodał, że ważna jest rozmowa i nie można dusić emocji w sobie. „Jesteśmy ludźmi i wszyscy odczuwamy te same emocje, nie powinniśmy się ich wstydzić”, zakończył.

gettyimages

Reklama

ONS
Reklama
Reklama
Reklama