Reklama

Jest przystojny, rudy i na bakier z dworską etykietą. Książę Harry, ulubieniec Brytyjczyków, i nie tylko, skończył właśnie 35 lat. Z dniem urodzin księcia Louis'a, swojego bratanka, jest o kolejne miejsce niżej na liście kandydatów na władcę Wielkiej Brytanii. Choć zostanie królem mu nie grozi, od kiedy zakochał się w Meghan Markle, nieco spuścił z tonu i stał się trochę bardziej ułożony (choć ożenił się z rozwódką i lubi publicznie okazywać uczucia, co nie przystoi członkom rodziny królewskiej).

Reklama

Harry przez lata solennie zapracował na łatkę największego skandalisty rodziny królewskiej. Trzeba jednak przyznać, że jak rozrabiał to z dużym wdziękiem. Przyłapano go na paleniu marihuany, pijackich eskapadach po londyńskich klubach, grze w rozbieranego pokera w jednym z kasyn w Las Vegas. I choć wyznanie Ronniego Vannucci, perkusisty „The Killers”, że 10 lat temu spędzili razem kilka nocy (nie w tym sensie, o jakim myślicie, po prostu Harry uczestniczył w kilku jam session doskonale się bawiąc i mając w nosie królewską etykietę), lizanie sutków kolegom w Namibii i włożenie nazistowskiego munduru to już przeszłość, do dzisiaj robi wrażenie. Oto 20 powodów za które zawsze będziemy kochać Henryka Karola Alberta Dawida:

Reklama
Reklama
Reklama