Reklama

O romansach księcia Filipa pisano wielokrotnie, ale tak naprawdę nigdy nic mu nie udowodniono. Od 70 lat wiernie stoi u boku królowej Elżbiety II, razem stanowią wzór idealnego małżeństwa. Wspólnie wychowali czwórkę dzieci, a dziś cieszą się gromadką wnuków i prawnuków. Zanim jednak książę Filip został mężem królowej, słynął z przygodnych romansów. Wiedzieliście, że chciał, by jego żoną została wybitna śpiewaczka operowa?! Poznajcie szczegóły!

Reklama

Książę Filip zaręczony z inną

Choć nigdy niczego mu nie udowodniono, od plotek aż huczało w Wielkiej Brytanii! Wszyscy zaprzeczali, ale na nic się to zdało, zwłaszcza, że biografowie piszą, że pierwsze zdrady książę Filip miał na koncie już krótko po ślubie z królową. Ta w odwecie za naruszanie jej reputacji (i zdradę) wysłała go 1956 roku w podróż za ocean, co dokumentują twórcy serialu The Crown. Niestety, szybko okazało się, że samotna czteromiesięczna podróż, jedynie w towarzystwie oddanego prywatnego sekretarza (Mike Parkera) wcale nie jest taka samotna…

Takich plotek na temat romansów Filipa pojawia się wiele, ale nie bez przyczyny, bowiem jeszcze zanim został mężem królowej słynął z nieodpartego uroku, który lubił wykorzystywać. Choć dziś mówi się, że związek Elżbiety II i księcia Filipa zapoczątkowała miłość od pierwszego wejrzenia, to tak naprawdę ich relacja była ściśle uknutym planem lorda Mountbattena, wuja księcia Filipa. Był dla niego ważną postacią, w pewien sposób zastępował mu ojca. Podobno to on namawiał młodziutką królową do małżeństwa i to już od 1939 roku. To jednak nie znaczy, że Elżbieta II ulegała jego namowom, Królowa Matka przygotowała wobec niej własną listę kandydatów na męża. Mimo to wpływ lorda okazał się być silniejszy.

„Liścik czy karteczka do dziewczyny od czasu do czasu przecież ci nie zaszkodzą”, mawiał Filipowi wuj Lord Mountbatten. I faktycznie, te drobne liściki zapewniły Filipowi dostęp do serca młodej (wówczas jeszcze) księżniczki. Zanim jednak na poważnie zaczął myśleć o niej na poważnie, prowadził rozrywkowe życie. Jeszcze podczas wojny Filip miał kilka gorących romansów.

Romanse księcia Filipa

Jedną z kobiet, która skradła jego serce została Kanadyjka Osla Benning, z którą pozostawał w kontakcie nawet podczas służby na morzu. „Interweniował przestraszony nie na żarty Mountbatten, przypominając mu, że nie taki był ich pierwotny pomysł, którego powinni się trzymać”, pisze w swojej książce Elżbieta II. O czym nie mówi królowa? Marek Rybarczyk. A pierwotny plan był taki, by Filip został mężem królowej.

To nie było proste zadanie, bowiem książę nie pozostawał obojętny na urodę młodych i znanych kobiet. W marcu 1941 roku znacząco odznaczył się w bitwie z włoską flotą u wybrzeży Peloponezu, o czym skrupulatnie donosił w listach młodziutkiej Elżbiecie. Listy mu jednak nie wystarczały, zwłaszcza do niedoświadczonej w romansowaniu księżniczki. Wolał jednak spotkania z nieco starszymi lub dojrzalszymi damami.

Podobno Filip oświadczył się w tym czasie... Cobinie Wright! Kim była wybranka księcia? Słynną amerykańską śpiewaczką operową o niebanalnej urodzie. Szczupła, wysoka blondynka z wielkimi niebieskimi oczami i promiennym uśmiechem od razu podbiła serce księcia. Śpiewała w nocnych klubach, dorabiała sobie jako modelka. Zyskała nawet tytuł Miss Manhattanu i nazwano ją najbardziej atrakcyjną i utalentowaną nowojorską dziewczyną 1939 roku.

Podobno w ramiona księcia wepchnęła ją jej matka, a biografowie piszą o tym, że Filip przez trzy tygodnie eskortował Cobinę do Wenecji, spędzając z nią namiętne wieczory w gondolach. Ich wspólne chwile tak bardzo zapadły w sercu księcia, że ten... postanowił się jej oświadczyć. Ta jednak ostatecznie dała mu kosza! Dlaczego?

Reklama

Nie był on bowiem idealnym kandydatem na męża. Jego jedyną zaletą był charakter, poczucie humoru i uroda. Filipa krytykowano za pochodzenie, brak wykształcenia czy... bliskie relacje z nazistami. Elżbiecie II to jednak nie przeszkadzało i postanowiła zrobić wszystko, by ten został jej mężem. I tak się stało, 1947 roku para stanęła na ślubnym kobiercu. Jej marzenie się spełniło, ale dziś ich małżeństwo przypomina raczej dobrze zarządzaną spółkę niż związek dwojga bliskich ludzi...

East News
Reklama
Reklama
Reklama