Krzysztof Żurek nie żyje. Lektor i pracownik TVP zmarł w trakcie pracy. Miał 50 lat
Jeszcze niedawno cieszył się dobrym zdrowiem...
Portal polscylektorzy.pl oraz Radio Szczecin poinformowały, że w wieku 50 lat zmarł znany lektor i pracownik TVP, Krzysztof Żurek. Jeszcze do niedawna mężczyzna miał cieszyć się dobrym zdrowiem, a jego śmierć nastąpiła niespodziewanie w trakcie pracy.
Krzysztof Żurek nie żyje
O niespodziewanej śmierci 50-letniego lektora mogliśmy przeczytać na facebookowym profilu Polscylektorzy. Z zamieszczonego postu wynika, że Krzysztof Żurek niedawno jeszcze cieszył się dobrym zdrowiem i zmarł w trakcie pracy... „Kolega Krzysztof Żurek nie żyje. Musimy przekazać wstrząsającą wiadomość, w którą nie chce się wierzyć. Podczas pracy nagle zasłabł i zmarł Krzysztof Żurek, którego jeszcze niedawno widzieliśmy w dobrym zdrowiu podczas VI Ogólnopolskiego Spotkania Lektorów”, czytamy.
Dalej wyrażono głęboki żal i niedowierzanie w odejście Krzysztofa Żurka, który według kolegów był pełen życia, a także złożono kondolencje rodzinie zmarłego. „Nie chce się wierzyć, że zdecydowanie zbyt wcześnie odszedł wspaniały, serdeczny kolega. Jego życiowe motto brzmiało: Prawda czyni wolnym, a wolność jest sensem życia... I taki był: prawdziwy, pełen życia i poczucia jego sensu. Niezwykle smutni i poruszeni głęboko współczujemy żonie oraz rodzinie”.
Czytaj też: Piotr Cyrwus o roli w „Klanie": „Dopiero po odejściu zdałem sobie sprawę, jak bardzo ważny był to bohater"
Krzysztof Żurek
Krzysztof Żurek nie żyje. Kim był lektor i pracownik TVP?
Jak dowiadujemy się z Super Expressu, głos Krzysztofa Żurka mogliśmy usłyszeć w filmach dokumentalnych, jak np. „American Ski” czy „Arystokrata sztuki”, a także w serialach, takich jak „Biuro kryminalne”, „Fala zbrodni” czy „Pierwsza miłość”. 50-latek związany był również przez jakiś czas z radiem. W latach 2002-2003 współpracował z RMF FM, jako dziennikarz muzyczny, prowadził także audycję w RMF Classic. Zawodowo był też związany z Radiem Szczecin. Rodzinie i bliskim zmarłego składamy głębokie kondolencje.
Zobacz także: Nie zdała matury, skończyła szkołę zakonną, wyrzucili ją ze studiów. Jak wyglądała droga do kariery Beaty Tyszkiewicz?