Krzysztof Skiba uważa, że film Kler jest nierealistyczny i zakłamany!
„Nie jesteśmy gotowi uwierzyć, że osoby powszechnie znane i szanowane to zboczeńcy i przestępcy”
Kler Wojciecha Smarzowskiego jest niewątpliwie najgłośniejszym filmem roku. Wywołał burzliwą publiczną dyskusję na temat sytuacji i roli Kościoła i księży w Polsce. Pojawiły się liczne głosy zarówno za, jak i przeciwko podkreślaniu grzechów i słabości duchownych w kinie. Wypowiadali się filmowcy, dziennikarze, widzowie, ale także gwiazdy. Swoją opinią postanowił podzielić się także Krzysztof Skiba, lider zespołu Big Cyc. Muzyk pochwalił film i jego przesłanie, ale stwierdził, że nie do końca pokrywa się z prawdą.
Krzysztof Skiba o filmie „Kler”
Krzysztof Skiba opublikował długi wpis na Facebooku, w którym tłumaczy, dlaczego jego zdaniem sytuacja przedstawiona w filmie nie mogłaby mieć miejsca w rzeczywistości. Miał na myśli scenę ucieczki księdza przed linczem mieszkańców wsi. „Mają rację ci którzy twierdzą, że film Kler Wojciecha Smarzowskiego jest zakłamany. Konkretnie zakłamane są sceny, w których wieś buntuje się przeciwko księdzu podejrzewanemu o pedofilię. Polskie społeczeństwo owszem potępia en masse pedofilię, ale też nie przyjmuje do świadomości, że takich czynów może dopuszczać się osoba duchowna, która jest w okolicy powszechnie znana i szanowana”, pisze Skiba.
Muzyk zaznacza, że Smarzowski w swoim filmie fabularnym dopuszcza dużą dozę fikcji. Twierdzi, że w prawdziwym życiu księża są chronieni przez osoby stojące ponad nimi w hierarchii, a także przez wiernych. „Skoro to ma być film mówiący prawdę, nie tylko o klerze, ale także o nas jako społeczeństwie, to sceny gdy na kościelnym murze wypisywane są hasła pedofil, sceny gdy młodzi, wyrywni mieszkańcy gonią księdza po wsi i chcą go zatłuc, bo skrzywdził dziecko, sceny w których księdzu wybija się na plebanii szybę i osacza się go potępieniem są nieprawdziwe i jest to czysty wymysł reżysera i scenarzysty. (…) W Polsce NIGDY nie doszło do takich sytuacji. Wręcz odwrotnie. Społeczności wiejskie, w których ujawniono księży pedofilii zaciekle ich broniły. (…) Niestety jako społeczeństwo nie jesteśmy gotowi uwierzyć, że osoby powszechnie znane i szanowane to zboczeńcy i przestępcy. Nie jesteśmy w stanie potępić też wysokiej rangi hierarchów kościelnych, którzy o pedofilii swoich podwładnych wiedzieli od lat i to ukrywali”, czytamy we wpisie.
Krzysztof Skiba przytoczył też filmową kwestię, która wydała mu się zupełnie nierealna. „Żadne polskie dziecko nie zapyta księdza: Czy ksiądz jest pedofilem? (jest taka scena w filmie). Nikomu takie pytanie nie przyjdzie do głowy, a gdyby nawet to taki dzieciak z miejsca dostałby w pysk od głęboko wierzących rodziców”, podsumowuje.
Czy widzieliście już film Kler?