Reklama

Krzysztof Jackowski jest jednym z najpopularniejszych polskich jasnowidzów. Prowadzi usługi parapsychologiczne i kursy jasnowidzenia. Jego specjalnością jest poszukiwanie ludzi, którą wykorzystuje podczas współpracy z organami ścigania. Ma na swoim koncie ponad 700 rozwiązanych spraw. Rozgłos zdobył dzięki aktywności w internecie. Jasnowidz prowadzi transmisje w serwisie YouTube, gdzie komentuje bieżące wydarzenia, odpowiada na pytania widzów oraz dokumentuje swoje wizje. Twierdzi, że przewidział m.in. wybuch w Bejrucie czy kryzys finansowy z 2008 roku. Natomiast odnośnie czego Krzysztof Jackowski się pomylił?

Reklama

Krzysztof Jackowski - jasnowidz

Jasnowidz prowadzi swoje usługi w Człuchowie. Jest specjalistą od parapsychologii, zjawisk paranormalnych i jasnowidzenia. Regularnie współpracuje z polskimi organami ścigania świadcząc pomoc m.in. w lokalizowaniu oskarżonych, przestępców czy ofiar. Utrzymuje, że ma na swoim koncie ponad 700 rozwikłanych spraw. W 2011 roku krakowska prokuratura zaangażowała go w dochodzenie w sprawie głośnego zabójstwa 23-letniej studentki. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie oświadczył wtedy, że konsultacje z Krzysztofem Jackowskim pomogły w prowadzeniu śledztwa. Dwa lata później Prokuratura Okręgowa w Katowicach powołała go jako biegłego w zakresie parapsychologii. W 2000 roku powstał film zatytułowany Jasnowidz, w ramach którego udokumentowano jego działalność. Od 2014 roku jest w związku małżeńskim z Katarzynę Gliszczyńską. O 19 lat młodsza żona jasnowidza jest współautorką jego książki Zmarli mówią.

BLAWICKI PIOTR/East News

Krzysztof Jackowski - aktualne przepowiednie

Popularność zdobył jednak poprzez publikowanie swoich wizji w internecie. Krzysztof Jackowski prowadzi relacje na żywo, w których odnosi się do bieżących wydarzeń oraz stara się przewidzieć, co nastąpi. Przewidział ostatnio chociażby wybuch z bejruckim porcie. Jasnowidz aktualnie przestrzega przed konfliktem zbrojnych na skalę światową. Jego pokłosiem ma być ustanowienie nowego porządku świata. "Czuję, że Europa jest już przygotowana do tego, żeby rozleciały się pewne struktury. Kilka państw, które decydują o tym świecie, militarnie stworzą nowy porządek", mówił podczas jednej ze swoich transmisji. Przewiduje, że Polska odegra w tym istotną rolę. "Coraz bardziej czuję w sobie rzecz taką, że Polska zgodziła się na coś, że jak się zacznie to dziać - może mieć to związek z militarnością, to rząd Polski niewiele będzie miał do mówienia i będzie to bardzo dla nas niebezpieczne".

W czym nie miał racji? Niespełnione wizje Krzysztofa Jackowskiego

Krzysztof Jackowski chlubi się przewidzeniem kilku istotnych globalnych wydarzeń oraz swoim wkładem w kilkaset śledztw. Sam przyznaje jednak, że nie zawsze ma rację, a jego skuteczność wynosi ok. 80%. W 2012 roku twierdził, że „ojciec dyrektor Tadeusz Rydzyk przestanie szefować Radiu Maryja i TV Trwam”, co oczywiście nie nastąpiło. Polski duchowny do dzisiaj sprawuje oba te urzędy. Natomiast rok wcześniej według jasnowidza miało nastąpić odejście Wielkiej Brytanii i Irlandii z grona państw członkowskich Unii Europejskiej. Jak wiadomo, Brexit formalnie zakończył się dopiero na początku tego roku i do dzisiaj nic nie wskazuje na to, żeby Irlandia miała pójść w ślady swoich sąsiadów. Niedługo po tym Krzysztof Jackowski przewidywał „finansowe trzęsienie ziemi” oraz krach na giełdzie. Polski rząd miał wtedy zbankrutować. Szczęśliwie ta wizja również okazała się nietrafiona.

Reklama

Kolejną wojnę światową Krzysztof Jackowski zapowiada już od długiego czasu. Aktualnie dopatruje się jej w najbliższych miesiącach, chociaż według wcześniejszych wizji jasnowidza, konflikt zbrojny na skale światową miał rozpocząć się już pięć lat temu. Przewidywał też, że w jednym z krajów Unii Europejskiej wybuchnie rewolucja, która zdestabilizuje struktury państwa. „Może będzie to Francja lub kraj ościenny. Unia Europejska będzie się zastanawiała nad ingerencją zewnętrzną, gdyż rząd tego kraju nie będzie sobie dawał rady z rewolucją”, mówił. Kolejnego początku wojny światowej dopatrywał się w 2018 roku. Miał wtedy nastąpić również krach na giełdzie. Na szczęście i tym razem nic takiego się nie wydarzyło.

East News
Reklama
Reklama
Reklama