Reklama

Edyta Górniak zrobi prawo jazdy pod okiem kamer TVN. I jak donosi Super Express, zarobi za to milion złotych. Stacja telewizyjna zaproponowała jej własny reality-show. Edyta Górniak do tej pory nie prowadzi samochodu, gdyż jak mówiła, boi się odpowiedzialności i nie ma podzielności uwagi. Poprosiliśmy mistrza kierownicy, Krzysztofa Hołowczyca o kilka porad dla pełnej lęku artystki.

Reklama

Czy to prawda, że kobiety gorzej sobie radzą za kierownicą?

To mit. Są bardzo dobrze prowadzące kobiety i źle prowadzące kobiety. Tak samo są dobrze i źle prowadzący mężczyźni. Płeć nie ma nic do tego. Decydują predyspozycje, wyszkolenie, chęci. Znam wiele dziewczyn, które trafiły do motosportu i fantastycznie jeżdżą. Jeżeli chodzi o sport, to męskie geny rywalizacji powodują, że mamy więcej chęci na podejmowanie ryzyka. Nas bardziej stać na głupotę niż dziewczyny. Aczkolwiek obserwując teraz ruch na drogach, widzę dziewczyny, które tak cisną, że naprawdę zaczynam się zastanawiać, czy czasy się zmieniają. Dziewczyny zaczynają być na drodze wręcz agresywne.

Więcej testosteronu?

Powoli się zamieniamy. Chłopcy coraz grzeczniejsi, dziewczyny naciskają coraz lepiej.

Pani Edyta mówi, że ma kłopoty z podzielnością uwagi. Dlatego obawia się kierować samochodem. Można sobie z tym poradzić?

Tak, trening czyni mistrza. Trzeba przejechać wiele godzin. Później pojawia się pewna mechaniczność ruchów. W środowisku kierowców sportowych śmiejemy się: „Dziesięć tysięcy powtórzeń i już robisz dobrze!”.

A co zrobić z lękiem, że kiedy siadamy za kierownicą, możemy być sprawcą wypadku?

Bardzo mi się podoba, że pan o tym mówi, bo to jest bardzo ważny element bycia kierowcą. Nie wyganiajmy tego lęku. Jeżeli nie mamy tego lęku, prędzej czy później coś bardzo strasznego może nam się wydarzyć. Sztuką jest panować nad tym lękiem. Jak jadę na rajdzie odcinek specjalny, nigdy nie powiem ludziom, że się nie boję. Boję się, ale panuję nad tym strachem. Na drodze powinniśmy mieć świadomość, jak łatwo jest zrobić wypadek. Przez mikro ruch, przez minimalną nieuwagę można spowodować straty, które mogą zaważyć na całym naszym życiu. To ogromna odpowiedzialność.

Reklama

Jedna rada dla Edyty Górniak?

Cieszyć się tym, co robi. Bo najważniejsze to wsiadać do samochodu i mieć frajdę. Oczywiście, konieczne jest za każdym razem posiadać dużą koncentrację i świadomość tego, co się robi. Ale samochód to źródło wielkiej przyjemności. Daje wolność, swobodę, poczucie niezależności. Jadę sobie, gdzie mi się podoba. Po prostu jadę!

Jacek Poremba
Marlena Bielińska/MOVE
Reklama
Reklama
Reklama