Skąd wzięły się plotki o kryzysie w związku Joanny Koroniewskiej i Macieja Dowbora? Czy są prawdziwe?
Wystarczyło jedno zdjęcie, bo powrócił temat kryzysu w związku Joanny Koroniewskiej i Macieja Dowbora.
Kryzys w związku?
„Dobry tydzień” podaje, że Joannę Koroniewską zdenerwowała fotografia na Instagramie Anny Wendzikowskiej. Ona i Maciej Dowbor byli prowadzącymi jednej imprezy, więc połączyły ich stosunki zawodowe. Aktorka stwierdziła podobno, że pozują oni w zbyt poufały sposób i między małżonkami doszło z tego powodu do kłótni. Nie stało się to jednak bez powodu. Joanna Koroniewska już raz przebaczyła mu zdradę. Sześć lat temu Maciej wyprowadził się z domu do innej kobiety, zostawiając Joannę z ich małą córeczką, Janiną. Po pewnym czasie uświadomił sobie jednak, jak wiele stracił i doszedł do wniosku, że rodzina jest dla niego najważniejsza. Kiedy nadarzyła się ku temu okazji pomógł Joannie w trudnych chwilach i powoli odbudował jej zaufanie. Aktorka wybaczyła mu i gdy pogodzili się, wzięli ślub. Od tamtej pory wydawało się, że wspólne życie toczy się w pomyślnie, niestety pojawiły się oznaki problemów między nimi.
Joanna Koroniewska odeszła z serialu „M jak miłość” i ma teraz zdecydowanie więcej czasu. Maciej jest jednak wciąż zajęty i nie poświęcają sobie wystarczająco dużo uwagi. Poza tym jest zapalonym sportowcem i trenuje triathlon. Nic dziwnego, że sytuacja dotycząca zdjęcia mogła zdenerwować aktorkę. Tylko ona sama wie, ile stresu i cierpienia kosztowały ją doświadczenia sprzed lat. Na pewno nie chciałaby doświadczyć tego ponownie. Obawy Joanny podsycił dodatkowo fakt, że piękna Anna Wendzikowska rozstała się jakiś czas temu z ojcem swojej córki. Koroniewska nie raz dała do zrozumienia, że nie lubi nadmiernego zainteresowania swoją osobą. Bardzo dba o prywatność swojej rodziny. VIVIE! powiedziała kiedyś:
„Chciałabym, żeby ktoś ze mną porozmawiał o mojej pracy, o teatrze, o nowych przedsięwzięciach. Niczym się nie różnię od innych ludzi. Tylko moja praca sprawia, że jestem na świeczniku”, mówiła.
Aktorka opublikowała dziś na swoim Instagramie długi wpis, który wydaje się komentarzem do ostatnich informacji i wydarzeń:
„Moje motto na dziś - nie oglądać się za siebie i mieć dystans. Ale taki prawdziwy, wewnętrzny dystans. Tego uczę się właściwie przez całe moje życie. Wiem, że złej energii, plotek, obmawiań dużo wokół każdego z nas, ale nie żyjemy przecież dla innych tylko dla siebie i swoich bliskich. To oni i my sami jesteśmy zwierciadłem naszej duszy a reszta..?!? Tak naprawdę nie ma większego znaczenia. Miłego, pięknego dnia! Szkoda w nim czasu na drobiazgi.”
Jak się poznali się Joanna Koroniewska i Maciej Dowbor?
W wywiadzie w 2010 roku opowiedzieli, jak wyglądało ich pierwsze spotkanie:
Maciej Dowbor: Pojechałem na plan „M jak miłość”. Robiłem wywiady dla telewizji z serialowymi twórcami. I jakoś tak wyszło, że Joasię zostawiłem na koniec.
Joanna Koroniewska: Niespecjalnie chciałeś mnie poznać?
Maciej Dowbor: Rzeczywiście... Miałem robić program o kulisach serialu, o którym nawet nie wiedziałem, że istnieje, chociaż bił rekordy popularności. Jedna z redaktorek powiedziała: „Musisz zrobić rozmowę z tą dziewczyną!”. I pokazała mi fotos z planu. „Z tą wieśniarą?”. Nie wiedziałem, że gra tam jedną z głównych ról.
Joanna Koroniewska: Zawsze się śmieję, jak to słyszę.
Maciej Dowbor: Przeczytałem, że ona jest z Torunia, tak jak ja. To był jakiś punkt zaczepienia.
Joanna Koroniewska: Spóźniłeś się półtorej godziny.
Maciej Dowbor: Aśka czekała zła jak osa, ochrzaniła mnie. A czy to moja wina, że wcześniej skończyła zdjęcia?
Joanna Koroniewska: Powiedziałam tylko: „Pan się spóźnił”. Mówiłam mu na „pan”, bo wydawało mi się, że ma żonę i dwoje dzieci. Wyglądał wtedy tak jak teraz.
Maciej Dowbor: Wywiad nam się kompletnie nie układał. Dogadywaliśmy się gdzieś poza nim.
Zobacz także: Joanna Koroniewska powróci do „M jak miłość”? Zależy na tym nie tylko jej fanom!