Reklama

Odeszła dziewięć lat temu po walce z rakiem trzustki. Bliskim trudno pogodzić się z jej stratą. Pozostaje w sercach, wspomnieniach bliskich. Pamięć o niej nie umrze. Mama Anny Przybylskiej w poruszających słowach opowiedziała o ostatnim dniu przed śmiercią córki.

Reklama

Krystyna Przybylska o stracie córki

Trudno wyobrazić sobie ból, który przeżywa rodzic po śmieci dziecka. Mamie Anny Przybylskiej wciąż trudno odnaleźć się w tej rzeczywistości bez córki. We wnukach – Oliwii, Szymonie i Jasiu widzi swoją córkę. Mają uśmiech Ani. Te same gesty czy zachowania. „Wnuki często przypominają mi Anię. To jest też dla mnie takie ukojenie. Nie mam córki, ale ta duża część jej jest w dzieciach”, mówiła pani Krystyna w 2022 roku w rozmowie z VIVĄ!. Na zawsze zapamięta ją jako roześmianą, pełną radości i miłości. Tej miłości sama się od niej uczyła. „Wzajemnie się kochałyśmy i takiego spokoju. Mimo że ja byłam taka „matka wariatka”, ciągle lękliwa, to ona zawsze mówiła: „Mamo nie martw się, będzie dobrze”, dodawała.

Nie chce, by obrazy z czasów choroby przysłoniły jej te wspomnienia. Swoimi przeżyciami Krystyna Przybylska podzieliła się z twórcami filmu o życiu Ani.

„Pokazali Anię śmiejącą się, nie żadną celebrytkę pozującą na ściankach. Zwykła Ania, najzwyklejsza. Jej marzenia, dzieci, rodzina. Ona zawsze rodzinę stawiała na pierwszym miejscu. I ta jej pedanteria. Chciałam, żeby ten film pokazał miłość, rodzinę. Ja Jarka bardzo lubię. Jest otwarty, komunikatywny. Wersja robocza, którą oglądałam, to prawdziwy dokument. Tam nie ma smutku, choroby i płaczu. Jest moja Anka, którą nazywałam trzepaczką. Taka roześmiana, rozgadana. Ania z krwi i kości", opowiadała Krystynie Pytlakowskiej w 2022 roku w VIVIE!.

Czytaj też: Dziś 9. rocznica jej śmierci... Oto niepublikowane zdjęcia Anny Przybylskiej z sesji do VIVY!

Marek Straszewski

Anna Przybylska, Viva! 2008

Iza Grzybowska/MOVE/Mateusz Stankiewicz

Anna Przybylska z Oliwią, Szymonem i Janem, Viva! 17/2012

Krystyna Przybylska o rocznicy śmierci córki

Anna Przybylska zmagała się z rakiem trzustki. 5 października 2014 roku do wszystkich dotarła informacja o śmierci uwielbianej przez widzów aktorki. Minęło dziewięć lat... Miejsce spoczynku Anny Przybylskiej odwiedzają każdego roku tłumy fanów. Zapalają świeczki, przynoszą kwiaty. „To są ludzie, którzy widać, że, że kochali i szanowali Anię. Kochali ją za jej osobowość... ”, wyznaje pani Krystyna w rozmowie z Faktem.

W jednym z najnowszych wywiadów podkreśla, że pamięć rodziny nigdy nie zgaśnie. Dzień rocznicy śmierci Ani spędzą wyjątkowy sposób. Tak uczczą jej pamięć. „W związku z rocznicą będziemy na cmentarzu. Spotkam się z rodziną, posiedzimy, wypijemy kawę, herbatę, zjemy ciasto, powspominamy, zapalimy jej świeczkę. I tak do następnego roku. Pamięć rodziny nigdy nie zgaśnie. Rocznica, samo to przypomnienie jest ciężkie. Nawet ostatnio sobie tak pomyślałam, jaka będzie pogoda. 5 października w 2014 r. była piękna. I tak myślałam, czy teraz też będzie tak świeciło słońce”, tłumaczy mama Anny Przybylskiej w rozmowie z Faktem.

Krystyna Przybylska wróciła wspomnieniami do dnia przed śmiercią córki. 4 października siedziały przez chwilę na ławce w Orłowie. Przyglądały się żaglówkom na morzu, świeciło słońce. „[…] i tak jakby odpłynęła tą żaglówką. Ona mówiła: mamuś, dla takiej chwili warto żyć i popatrzyła na morze”, wspominała w poruszających słowach Krystyna Przybylska.

Źródło: Fakt.

Zobacz też: Ostatnie publiczne nagranie Anny Przybylskiej. Zwróciła się do fanów: „Jest mi trochę smutno...”

Mateusz Stankiewicz
Reklama

Jarosław Bieniuk, Oliwia Bieniuk, Szymon Bieniuk, Jan Bieniuk, Krystyna Przybylska, Agnieszka Kubera, Viva! 18/2022

Reklama
Reklama
Reklama