Monika Olejnik wygrała w sądzie z Krystyną Pawłowicz. Wyrok jest prawomocny: „Zacznijmy się szanować wreszcie!”
Monika Olejnik wygrała w sądzie proces o ochronę dóbr osobistych, który wytoczyła jej poseł Krystyna Pawłowicz. Chodziło o felieton autorstwa dziennikarki na łamach „Gazety Wyborczej”, w którym ujawniła, w jaki sposób posłanka Prawa i Sprawiedliwości odnosiła się za czasu rządów Platformy Obywatelskiej do kolegów w Sejmie. Wyrok jest prawomocny.
Polecamy też: Tak ostro jeszcze nie było! Lech Wałęsa wulgarnie do Moniki Olejnik. Przypominamy historię ich burzliwej znajomości
Proces między Moniką Olejnik i Krystyną Pawłowicz
O wygranym procesie Monika Olejnik poinformowała na swoim profilu na Facebooku. Wszystko zaczęło się od felietonu autorstwa dziennikarki w „Gazecie Wyborczej”, w którym przytaczała słowa poseł Krystyny Pawłowicz z sali sejmowej w trakcie kilku posiedzeń. Miała się ona jeszcze w trakcie rządów Platformy Obywatelskiej zwracać do posłów per „ty chamie” (do posła Dariusza Jońskiego), „stul pysk” (do posła Andrzeja Rozenka) oraz „zamknij ryj” (do ministra i marszałka sejmu Radosława Sikorskiego). Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że posłanka Prawa i Sprawiedliwości w tym czasie... jadła sałatki i kanapki (co wzbudziło zgorszenie innych obecnych na sali sejmowej). Oczywiście Krystyna Pawłowicz zaprzeczała, że kierowała pod adresem innych posłów inwektywy i pozwała Monikę Olejnik, zarzucają jej kłamstwo. Jednak zeznania obecnych na sali posłów pogrążyły członkinię Prawa i Sprawiedliwości i to zarówno w opinii sądu pierwszej, jak i drugiej instancji.
Polecamy też: Agata Młynarska zabrała głos w sprawie konfliktu Owsiak-Pawłowicz. Po czyjej stanęła stronie?
Monika Olejnik o wygranym procesie z Krystyną Pawłowicz
O ostatecznym rezultacie całej sprawy poinformowała na swoim profilu na Facebooku gospodyni „Kropki nad i”.
„Dziś Sąd Apelacyjny oddalił apelację pani poseł Krystyny Pawłowicz, która pozwała mnie o ochronę jej dóbr osobistych za mój felieton w którym opisałam specyficzny sposób komunikowania się Pani Profesor. (...) Nie mamy obowiązku się zgadzać, ale musimy się szanować! Apeluję przede wszystkim do dziennikarzy i polityków: zacznijmy się szanować wreszcie! Odpowiedzialność i kultura!”, zaapelowała Monika Olejnik.
Posłanka Krystyna Pawłowicz nie skomentowała jeszcze decyzji sądu.