Krystyna Janda: "Byłam w ciąży, która zagrażała życiu. Gdyby mi nie pomogli lekarze, tobym nie żyła"
- al,of
Cała Polska żyje ostatnimi doniesieniami o zaostrzeniu prawa aborcyjnego. W Sejmie toczą się dyskusje o projekcie ustawy „Stop Aborcji”, zgodnie z którym usuwanie ciąży będzie niemożliwe, niezależnie od okoliczności. Zakaz aborcji uderzy w każdą kobietę, a skutki będą nieodwracalne - podkreślają krytycy projektu stworzonego przez Instytut Ordo Iuris. Do dyskusji włączyła się też aktorka, Krystyna Janda.
Dziś rano w wywiadzie dla Radia Zet opowiedziała o własnych, dramatycznych doświadczeniach związanych z ciążą. "Byłam w ciąży, która zagrażała życiu. Dwa razy w życiu byłam w takiej sytuacji, że gdyby mi nie pomogli lekarze właśnie z ciążą, tobym nie żyła. Podejmowałam bardzo dramatyczną decyzję. Dzisiaj według nowej ustawy, gdybym chciała działać zgodnie z prawem, tobym nie żyła" – wyznała.
"3 października 2016 roku, nie zagram spektaklu". Krystyna Janda dołącza do protestu
Aktorka stwierdziła również, że obecna "ustawa aborcyjna jest dość ostra i zaostrzenie jeszcze tego i skazanie kobiet na tak bezwzględne rygory jest zupełnie niepojęte". Znana aktorka solidaryzuje się z oburzonymi obecną sytuacją polityczną kobietami, czemu często daje wyraz w mediach społecznościowych. W poniedziałek aktorka odwołała się do artykułu z portalu Gazeta.pl, dotyczącego strajku islandzkich kobiet, który odbył się 40 lat temu i sprawił, że w końcu zaczęto respektować ich prawa. Janda zachęca, by 3 października Polki dołączyły do organizowanego w naszym kraju podobnego protestu - porzuciły swoje zajęcia i nie przyszły do pracy. Zapowiedziała, że w związku z nim nie zagra w planowanym na ten dzień spektaklu. - "Szanowni Widzowie, bardzo mi przykro, muszę zawiadomić że 3 października 2016 roku, nie zagram spektaklu „ Maria Callas. Master Class”. Postanowiłam solidarnie przyłączyć się do jednodniowego Strajku Kobiet Polskich, zorganizowanego w proteście przeciwko zamachowi na ich życie, prawa i wolność. Proszę o zrozumienie. Kasy teatrów będą zwracać pieniądze za bilety, oczywiście pracownicy Fundacji postarają się zadzwonić do tych z Państwa, którzy mają bilet na ten dzień i zaproponować także inne terminy, jak zwykle w takich wypadkach. Wysyłam pozdrowienia i ukłony. Proszę o zrozumienie. Krystyna Janda” - napisała na swoim Facebooku.
Polecamy też: "Popieram stanowisko każdej rozsądnie myślącej kobiety". Marta Kaczyńska ostro o ustawie antyaborcyjnej i in vitro