Reklama

Motyw przewodni świątecznych życzeń od monarchini Zjednoczonego Królestwa nie był zaskoczeniem. Jak co roku, królowa Elżbieta II wygłosiła skierowane do narodu brytyjskiego bożonarodzeniowe orędzie, w którym tym razem skupiła się na dodaniu obywatelom otuchy w tym trudnym dla wszystkich czasie, jakim jest postępująca pandemia COVID-19. "Co niezwykłe, rok, który z konieczności trzymał ludzi z dala od siebie, pod wieloma względami nas do siebie przybliżył", powiedziała. Swoją solidarność wyraziła dodatkowo subtelnym gestem. Na jej biurku wyjątkowo znalazło się tylko jedno zdjęcie, czego symbolika miała zapewnić Brytyjczyków, że ich suweren jednoczy się z nimi w doli koronawirusowej rzeczywistości.

Reklama

Królowa Elżbieta II wygłosiła tradycyjne orędzie bożonarodzeniowe. Dodała Brytyjczykom otuchy

Rok ten, podobnie jak święta Bożego Narodzenia, które zwiastują jego koniec, był czasem wyjątkowym. W swoim orędziu królowa Elżbieta II podkreśliła, że choć pod wieloma względami trud życia codziennego zbliżył ludzi do siebie mentalnie, to wielu doskwiera ból straty najbliższych czy też samotność. "Oczywiście dla wielu osób ten czas w roku będzie podszyty smutkiem. Jedni opłakują stratę tych, którzy byli im drodzy, a inni tęsknią za przyjaciółmi i członkami rodziny, którzy ze względów bezpieczeństwa są oddaleni, a wszystko, czego naprawdę pragną na Boże Narodzenie, to zwykłe przytulenie lub uścisk dłoni. Jeśli jesteście wśród nich, nie jesteście sami i zapewniam was o moich myślach i modlitwach", zwróciła się do narodu brytyjskiego królowa Elżbieta II.

Monarchini bynajmniej nie skupiła się jednak na negatywnych aspektach minionego roku. W swoim przemówieniu podkreśliła, jak dużym uznaniem darzy osoby, które w czasie epidemii ofiarowały swoją pomoc innym. Nawiązała do biblijnej historii dobrego Samarytanina. "Co niezwykłe, rok, który z konieczności trzymał ludzi z dala od siebie, pod wieloma względami nas do siebie przybliżył. W Wielkiej Brytanii i na całym świecie ludzie wspaniale zmagają się z wyzwaniami tego roku i jestem tak dumna i poruszona tym cichym, niezłomnym duchem", powiedziała.

"Dobrzy Samarytanie pojawili się w całym społeczeństwie, okazując troskę i szacunek wobec wszystkich, niezależnie od płci, rasy czy pochodzenia, przypominając nam, że każdy z nas jest wyjątkowy i równy w oczach Boga", kontynuowała królowa. Elżbieta II. "Nadal czerpiemy natchnienie z życzliwości obcych i pocieszenie, że nawet w najciemniejsze noce jest nadzieja na nowy świt", podkreśliła.

Królowa Elżbieta II wyraziła swoją solidarność z obywatelami tym subtelnym gestem

Podobnie jak większość Brytyjczyków i obywateli innych krajów, monarchini Zjednoczonego Królestwa zmuszona była w tym roku zmienić swoje bożonarodzeniowe plany. Z związku z postępującą pandemią COVID-19, brytyjska rodzina królewska zerwała z długoletnią tradycją. Królowa Elżbieta II oraz jej małżonek, książę Filip, święta Bożego Narodzenia spędzają w zamku w Windsorze, gdzie rezydują niemalże od początku epidemii koronawirusa w Wielkiej Brytanii. Tym samym po raz pierwszy od 1988 roku nie odwiedzili w tym czasie posiadłości Sandringham, gdzie co roku na święta zapraszają całą rodzinę. Zamiast tego pozostali we włościach zabytkowego zamku wyłącznie w gronie swoim i okrojonej do niezbędnego minimum obsługi.

Reklama

Aby odkreślić wyjątkowość tej sytuacji oraz dodatkowo wyrazić swoją solidarność z narodem brytyjskim, królowa Elżbieta II zdecydowała się na subtelny gest. Podczas jej tegorocznego orędzia na biurku ustawione zostało tylko jedno zdjęcie, na którym widniał wizerunek jej męża, księcia Edynburga. Miało to symbolizować, że podobnie jak większość obywateli, święta Bożego Narodzenia spędza w wyjątkowo małym gronie. Dla porównania, podczas zeszłorocznego orędzia u boku monarchini rozstawione zostały cztery fotografie - zarówno księcia Filipa, jak i księcia Karola z jego małżonką, księżną Camillą, księcia Williama wraz z żoną oraz dziećmi, a także jej ojca, króla Jerzego VI.

Reklama
Reklama
Reklama