Liczba zachorowań na koronawrisua wciąż wzrasta. Świat walczy z kolejną falą pandemii. Trudna sytuacja dotyczy także Włochów, którzy nie chcą pozwolić sobie na kolejny lockdown. Władze wprowadziły kolejne obostrzenia.
Koronawirus we Włoszech
Władze Włoch nie chcą dopuścić do powtórki sytuacji z marca i kolejnego lockdownu. W niedzielę Ministerstwo Zdrowia poinformowało o kolejnych 5456 potwierdzonych przypadkach zachorowań. Szef włoskiego MSZ - Luigi Di Maio zapowiedział, że na początku przyszłego roku wprowadzone zostaną szczepienia na koronawrirsa.
„Chcę to powiedzieć jasno. Włochy nie mogą pozwolić sobie na nowy lockdown, nie może pozwolić sobie na to system gospodarczy i handlowy”, mówił w telewizji RAI 3.
Zapewnił, że szpitale są odpowiednio wyposażone i zabezpieczone. „Teraz mamy kraj, w którym może dochodzić do zakłóceń, ale jest wyposażony, i który pokazał, że potrafi stawić czoło kryzysowi”, dodał.
Minister zdrowia, Roberto Speranza zapowiedział, że w związku z pandemią we Włoszech zostanie wprowadzony zakaz prywatnych uroczystości i będzie on dotyczył także tych, organizowanych w domach. W trakcie rozmowy w stacji RAI 3 wyznał, że do 75 proc. zakażeń dochodzi właśnie podczas spotkań rodzinnych.
W całym kraju obowiązuje nakaz noszenia maseczek na otwartej przestrzeni. Jak zaznaczyło włoskie MSW w okólniku rozesłanym do lokalnych władz w kraju, maseczkę należy nosić także podczas uprawiania aktywności ruchowej.
To interpretacja przepisów, na mocy których maseczka jest zawsze obowiązkowa na otwartej przestrzeni. W dokumencie MSW, który rozpowszechniły media, wyjaśniono, że z obowiązku noszenia maseczki zwolnione są osoby uprawiające sport. Nie włączono w to aktywności ruchowej, czyli przede wszystkim joggingu.
Wcześniej informowano, że zwolnienie z wymogu zasłaniania ust i nosa dotyczyć będzie również aktywności motorycznej.
Nakaz noszenia maseczek na otwartej przestrzeni nie dotyczy dzieci do lat sześciu oraz osób, którym nie pozwala na to stan zdrowia. Brak maseczki wiąże się z karą od 40 do 1000 euro.
Źródło: PAP, TVN24 BIS