Reklama

W zeszłym miesiącu Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego ogłosiło listę artystów i podmiotów, którym przyznano dofinansowanie z Funduszu Wsparcia Kultury w związku z utratą dochodów spowodowaną pandemią COVID-19. Poszczególne kwoty wywołały falę krytyki. Wicepremier, a także minister kultury Piotr Gliński przyznał, że proces wydawania przyznanych środków znacznie się opóźnił m.in. właśnie przez negatywny odbiór społeczny. Według najnowszych doniesień, dotacje trafiają już do pierwszych podmiotów. Tym razem zrezygnowano jednak z publikacji listy beneficjentów.

Reklama

Dotacje z Funduszu Wsparcia Kultury trafiają do beneficjentów po cichu

Informację jako pierwszy podał Pudelek. Jak udało ustalić się portalowi, pierwsi beneficjenci Funduszu Wsparcia Kultury otrzymują dofinansowanie. Wypłata przyznanych dotacji nastąpiła po ówczesnym jej wstrzymaniu oraz weryfikacji zarówno listy podmiotów, jak i przyznanych im kwot. Miały one zostać zmniejszone o około 10 procent. "Do instytucji kultury - na przykład teatrów - wpływają już powiadomienia z ministerstwa o nowych, zmniejszonych kwotach, a także informacja, że w ciągu 48 godzin trzeba zaktualizować dane, co oznacza zgodę na nowe warunki. Od kilku dni pojawiają się też informacje o tym, że w wyniku nowego podziału najwięcej miałyby stracić właśnie teatry", donosi Pudelek.

W związku ze wcześniejszym poruszeniu społecznym oraz zawziętą debatą publiczną, tym razem zrezygnowano jednak z publikacji listy beneficjentów. Cała procedura odbywa się po cichu, bez bieżącego informowania mediów o szczegółach. Tym samym proces dofinansowania z Funduszu Wsparcia Kultury stracił na swej transparentności. Wygląda na to, że MKiDN nie ma w planach wtajemniczyć opinii publicznej. Pudelkowi udało się uzyskać jedynie informację o tym, że wypłata dotacji ruszyła.

"Dotacje są wypłacane, są podpisywane kolejne umowy z beneficjentami dotacji - dowiedzieliśmy się z biura prasowego MKiDN. W momencie podpisania umowy po raz kolejny są weryfikowane kwoty przyznane pierwotnie oraz - w niektórych przypadkach - ich zasadność. Proces postępuje systematycznie, wypłacanie dotacji może się zakończyć do końca roku, ale Ministerstwo zastrzega, że ten czas może ulec wydłużeniu ze względu na działania podejmowane przy okazji podpisywania nowych umów", donosi Pudelek.

Wiceprezes Rady Ministrów; minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Piotr Gliński:

Tomasz Jastrzebowski/REPORTER

Fundusz Wsparcia Kultury: kontrowersje. Minister kultury Piotr Gliński o dofinansowaniu dla artystów

W ramach Funduszu Wsparcia Kultury na rzecz instytucji samorządowych, organizacji pozarządowych, przedsiębiorstw ze sfery kultury, a także firm sceno-technicznych przyznano początkowo blisko 400 milionów złotych. "W każdej z tych grup ustaliliśmy górny limit - odpowiednio: 4 mln zł, 1,8 mln zł, 2 mln zł i 650 tys. zł. Krytykowano to, że pieniądze dostały biznesy, których właścicielami są celebryci czy osoby zamożne. (...) Nie mogłem wyeliminować z naboru przedsiębiorstwa tylko dlatego, że należy do osoby znanej czy zamożnej", powiedział minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Piotr Gliński w rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną. Podkreślił, że miernikiem wielkości przyznanych kwot, było porównanie poziomu przychodów z 2019 roku, do tego z 2020.

Ilość przekazanych podmiotom sektora kultury pieniędzy wywołała falę oburzenia opinii publicznej. Decyzję skrytykował m.in. lider zespołu Kult, Kazik Staszewski. "Po pierwsze są grupy zawodowe, które takiej zapomogi potrzebują bardziej. Lekarze, pielęgniarki, ratownicy, którzy po kilkanaście godzin na dobę tyrają ratując ludzkie życia za psi grosz. Po drugie - rząd nie może ci dać żadnych pieniędzy, bo ich nie ma. Jeśli jednak komuś daje to znaczy że przedtem komuś zabrał. (...) Nie chcemy tych ukradzionych wam pieniędzy. Tak. Potrzebujemy wsparcia. Jeśli chcesz nas wesprzeć to kup naszą ostatnią płytę", napisał w mediach społecznościowych.

Jednym z najbardziej aktywnych uczestników tej debaty publicznej był jednak lider zespołu Bayer Full, Sławomir Świerzyński. Kontrowersje wywołał m.in. ironicznym komentarzem do wypowiedzi Kazika Staszewskiego. Na antenie Polsat News muzyk disco-polo wyraził swoją dezaprobatę wobec jego stanowiska w sprawie, wyśmiewając zespół Kult, że i tak przecież nikt już ich nie słucha. "Kto by chciał ich płytę kupić?", powiedział lekceważąco. Tym czasem najnowsze wydawnictwo legendarnego zespołu, będące zapisem koncertu podczas zeszłorocznej edycji Pol'And'Rock Festival, sprzedaje się znakomicie. Świadczy o tym chociażby fakt, że płyta już od dłuższego czasu utrzymuje się na pierwszym miejscu listy bestsellerów sieci sklepów Empik w kategorii Muzyka.

Czasy są ciężkie. Dla wszystkich. Rząd w końcu przyznał 400 milionów artystom, którzy o to go poprosili. Nie nam...
Opublikowany przez Kulta Niedziela, 15 listopada 2020

Reklama

Sławomir Świerzyński, jeden z beneficjentów Funduszu Wsparcia Kultury:

VIPHOTO/East News
Reklama
Reklama
Reklama