Reklama

Pandemia koronawirusa opanowała prawie cały świat. Statystyki są zatrważające. Mówi się o ponad 500 tysiącach zarażeń. Na chińską chorobę zmarło już prawie 25 tysięcy osób. W Polsce zaostrzono środki bezpieczeństwa, by zapobiec kolejnym zakażeniom i zatrzymać rozprzestrzenianie się wirusa. Jak po zakończeniu pandemii będzie wyglądała sytuacja w naszym kraju? Skutki mogą być tragiczne. Krzysztof Jackowski niedawno w rozmowie z mediami wyznał, że Polskę czekają trudne czasy.

Reklama

Krzysztof Jackowski o skutkach pandemii koronawirusa dla Polski.

W jednym z wywiadów dla Super Expressu jasnowidz przewidział, że kraj czekają poważne obostrzenia. Podkreślił też, że wirus wkrótce się skończy, a Polsce uda się opanować sytuację. „W moim odczuciu koronawirus jest ostrą grypą o ostrym przebiegu i mam takie odczucie, że ani Warszawa, ani żadne duże miasto nie zostaną zamknięte. Ja mam odczucie, że po 10-15 dniach w Polsce zacznie uspokajać się sytuacja. Oczywiście wirus nie zniknie jednego dnia, ale to zacznie opadać i zacznie się uspokajać”, mówił kilka dni temu.

Optymistyczne prognozy sugerują, że pandemię uda się pokonać na przełomie maja i czerwca. Teraz Krzysztof Jackowski podkreśla, że czekają nas trudne miesiące. Pandemia koronawirusa negatywnie wpłynie na naszą gospodarkę. Już teraz mówi się o tym, że rynek pracy jest sparaliżowany. Prawdopodobnie ponad połowa przedsiębiorców w ciągu roku zadecyduje o redukcji etatów. Eksperci potwierdzają i informują, pogorszenie koniunktury gospodarczej. Będzie poważniejsza w skutkach niż kryzys sprzed kilkunastu lat.

Reklama

„Jeżeli sytuacja zacznie się uspokajać w przeciągu dziesięciu-piętnastu dni, to nie czeka nas wielka recesja.Moim zdaniem przez pandemię gospodarczą duże zmiany mogą nastąpić w przemyśle, w górę mogą również pójść podatki. Najbardziej będziemy to odczuwać jesienią i zimą, może to przypominać sytuację z kryzysem w 2008 roku”, mówił w rozmowie z Super Expressem Krzysztof Jackowski.

East News
Reklama
Reklama
Reklama