Nie ma wątpliwości co do tego, że w okresie epidemii priorytetem jest ratowanie zdrowia i życia ludzkiego. Gdy jednak okres kwarantanny się zakończy, każde państwo zacznie borykać się z problemami gospodarczymi, a wiele rodzin z tarapatami finansowymi. Czas spędzany w domach także przyczyni się do zmiany naszego myślenia. Co nas czeka po pandemii?

Reklama

Zmiany w społeczeństwie po koronawirusie

Profesor nauk humanistycznych, filozof i publicysta Marcin Król udzielił Polsce The Times wywiadu, w którym przekonuje, że koronawirus na sto procent sprawi, że w prawie każdym z nas zajdą jakieś zmiany. Kilka konsekwencji odniesie się jednak do całych społeczeństw. „Pojawi się olbrzymia liczba ludzi zbędnych. To znaczy takich ludzi, którzy nie będą mieli pracy; nie będą wiedzieli, co ze sobą zrobić. Nie każdy przecież czyta przez cały dzień. Telewizję też można oglądać przez jakiś czas, no i trzeba mieć Netflix czy inną platformę, bo cały czas oglądać informacje o wirusie, to można zwariować”, powiedział w rozmowie z Anitą Czupryn profesor Król.

Jak jeszcze można określić wspomnianych ludzi zbędnych? „Ci ludzie zbędni są niesłychanie podatni na niewiadome zdarzenia. To znaczy nie umiemy przewidzieć ich zachowań. Powtarzam po Znanieckim; to był wielki socjolog. Najpierw mogą być bunty o takim charakterze, że zbiją szybę w sklepie. Ale mogą być też bunty o charakterze politycznym”, powiedział profesor Marcin Król i dał przykład buntów społecznych, które wkrótce niemal na pewno nas czekają. „Taka sytuacja może się pojawić na przykład we Włoszech – Włosi są bardzo skłonni do takich akcji. A już na pewno we Francji. Francuzi, jak pani wie, ubóstwiają révolution. Tam jest bez przerwy coś – ostatnio żółte kamizelki. Oni są gotowi zrobić awanturę przy najbliższej możliwej okazji i zrobią. Na sto procent. To będzie dopiero pierwszy krok do przemian politycznych i gospodarczych, o których w tej chwili nie umiemy nic powiedzieć. To będzie katastrofa polityczna”, dodał.

A co robić w czasie kwarantanny? Najważniejsze w tej chwili to zachować sposób. Już dziś wiele osób obserwuje w sobie większą chęć do zacieśniania relacji z domownikami, do spędzania większej ilości czasu z ukochaną osobą czy dziećmi. Okazuje się, że praca nie jest tak ważna, jak normalnie się nam wydaje. Że można żyć bez pogoni za wieloma rzeczami. Profesor Marek Król uważa, że to dobry kierunek. „Trzeba skupić się na swojej postawie wobec świata i zastanowić się, co my robimy na tej ziemi. Nie bać się, nie roznosić fałszywych wiadomości, nie pisać, że psy i koty roznoszą koronawirusa – co mnie doprowadza do szału, bo to jest nieprawda. Zamiast zajmować się sensacjami, lepiej zająć się trochę sobą. Na ogół nie mamy na to czasu, a teraz – jest na to czas. Pomyślmy o sobie”, powiedział w Polska The Times.

Reklama

Też podobnie myślicie na temat dziejących się już, ale i czekających dopiero nas zmian?

Zobacz także
Adobe Stock
Reklama
Reklama
Reklama