Reklama

Edyta Górniak nie ukrywa swoich poglądów odnośnie pandemii koronawirusa, w której doszukuje się skrzętnie zatuszowanego spisku. W związku ze swoimi stanowczymi wypowiedziami artystka krytykowana jest przez wiele osób publicznych. Dezaprobata społeczna jednak jej nie zniechęca. Tym razem powróciła do tematu szczepionek na COVID-19. "Jeśli to będzie oznaczało, że muszę się przenieść do innego kraju, gdzie szczepienia nie są obowiązkowe, to tak zrobię", oznajmiła w rozmowie z Super Expressem.

Reklama

Edyta Górniak wyjedzie z Polski, jeżeli szczepienia na COVID-19 będą obowiązkowe

Od dłuższego czasu opinia publiczna poruszona jest stanowczymi słowami Edyty Górniak. Artystka nie ukrywa swoich radyklanych poglądów, którymi chętnie dzieli się w mediach społecznościowych m.in. w trakcie transmisji na żywo na Instagramie. W jej opinii pandemia koronawirusa została wykorzystana przez wpływowych ludzi, takich jak Bill Gates, by doprowadzić do depopulacji ludzkości. Z jej ust padł także zarzut, jakoby w szpitalach mieli znajdować się statyści udający niektórych chorych. Edyta Górniak podważa wiarygodność statystyk rządowych, jak i doniesień mediów oraz namawia swoich fanów, żeby również poddali je samodzielnej weryfikacji.

Wokalistkę otwarcie skrytykowały takie osoby publiczne, jak Magda Gessler, Paulina Młynarska czy też Karolina Korwin Piotrowska. Pretensje do niej mają także politycy oraz przedstawiciele personelu medycznego. "Ja mam krótki apel, żeby pani Edyta nie szkodziła polskiej ochronie zdrowia. W ten sposób szkodzi naprawdę wielu ludziom, sieje dezinformacje i pośrednio przyczynia się do wzrostu zachorowań, co przy niewydolnej służbie zdrowia jest skrajną nieodpowiedzialnością", podkreślił lek. med. Michał Domaszewski.

Sceptycznie o szczepionkach na COVID-19 Edyta Górniak wypowiadała się już wiosną, zapewniając, że nic nie przekona jej do poddania się szczepieniu. Podczas gdy koncerny farmaceutyczne są co raz bliższe opracowania skutecznego preparatu, artystka powróciła do tematu. "Nie planuję się zaszczepić i nie planuję także zaszczepić mojego syna. Jeśli to będzie oznaczało, że muszę się przenieść do innego kraju, gdzie szczepienia nie są obowiązkowe, to tak zrobię", oznajmiła Edyta Górniak w rozmowie z Super Expressem.

"Jeśli byłyby jakiekolwiek przymusy, to niestety będziemy musieli się pożegnać. Dobrowolnie na pewno nie pozwolę sobie aplikować jakiejkolwiek chemii", powiedziała.

Wśród wielu krytyków takiego podejścia, są też osoby, które podzielają poglądy wokalistki. W obronie Edyty Górniak stanął m.in. Iwan Komarenko, jeden z przodujących sceptyków pandemii w Polsce. "Edyta stała się dla mnie bohaterką, która właśnie dołączyła do ruchu wolnościowców, którzy rozumieją problem", powiedział.

Reklama

Edyta Górniak w sesji zdjęciowej VIVY! z 2019 roku:

MATEUSZ STANKIEWICZ/SAMESAME
Reklama
Reklama
Reklama