Reklama

Wielka artystka, feministka, miłośniczka przyrody, ale też babcia. Korę z wnukiem Leo łączyła bardzo bliska więź. „Chciałabym, żeby stał się moim oczkiem w głowie”, mówiła jeszcze przed jego narodzinami. Tak też się stało, chociaż nie chciała być nazywana „babcią”. Siedmioletni dziś Leo zwracał się do niej po imieniu. Kora napisała dla niego wyjątkową piosenkę.

Reklama

Kora napisała piosenkę dla swojego wnuka

Kora była absolutnie zakochana w swoim wnuczku. „Leo. Piękny. Nie mogłam się doczekać, kiedy wyjdzie z mamą ze szpitala. Raz tam z Kamilem poszliśmy, żeby go zobaczyć, ale ludzie zachowywali się tak, jakby do szpitala nietoperza wpuszczono. Nie było warunków na wzruszenia”, mówiła. Kiedy gwiazda zachorowała na raka, rodzina była blisko jej i bardzo ją wspierała. Z synem swojego syna Szymona Sipowicza i jego partnerki Katarzyny Zielonki łączyła ją wyjątkowa więź, dlatego z myślą o wnuku napisała piosenkę zatytułowaną Ping Pong.

„Śpię jest noc a jakieś dziecko

Czarną piłką we mnie rzuca

Czarna piłka ping pong

Skąd to dziecko nie wiem skąd

(…)

Ping pong ping pong

Skąd to dziecko nie wiem skąd”

Reklama

Piosenka nabiera dla nas teraz zupełnie innego znaczenia…

Reklama
Reklama
Reklama