Reklama

Reklama

Jerzy Owsiak to jedna z bardziej barwnych i charyzmatycznych osób publicznych w Polsce. Ostatnio jednak nie sprzyja mu dobra passa. Najpierw został ukarany przez sąd grzywną w wysokości 100 złotych za przeklinanie podczas festiwalu „Przystanek Woodstock”. Teraz czeka go kolejny proces, wytoczony przez posłankę Krystynę Pawłowicz.

Konflikt Jurka Owsiaka i Krystyny Pawłowicz

Przypomnijmy, że Jurek Owsiak podczas festiwalu Woodstock zalecił Krystynie Pawłowicz, by ta „spróbowała seksu”. Jak przekonywał, wtedy posłance „rozluźnią się plecy, nogi”, poczuje „wiatr we włosach”, co sprawi, że „w głowie może też się poukładać”. Wypowiedź ta rozstała szeroko skrytykowana, aby załagodzić konflikt, założyciel WOŚP przeprosił posłankę i wytłumaczył się mówiąc w „Faktach po Faktach”: „Nie skrytykowałem tej pani, nie powiedziałem nic złego. Słowo „miłość” powtarza się na Woodstocku w wielu odmianach, widnieje nad sceną. Ta miłość przez wielu była sprowadzana do jednego, że tam się uprawia seks. Z przesłaniem miłości zwróciłem się do tej pani, która nam zarzuca takie rzeczy, że aż się nie chce iść do sądu. Pani Krystyno przepraszam, że w ten sposób wystartowałem do pani, mówił. Krystyna Pawłowicz nie przyjęła przeprosin, twierdząc, że był to „nieszczery happening” i obiecała, że zostaną wobec niego podjęte kroki prawne. Tak też się stało, posłanka żąda od niego się 20 tysięcy złotych zadośćuczynienia.

W programie Kuby Wojewódzkiego Owsiak został zapytany o całą sytuację: „No nie wiem, będziemy się bronili. Dodam, że nie była to propozycja, którą pani Krystyna być może sobie wyobraża. To była rozmowa o seksie. Ostatnio przeczytałem biografię Hendrixa, zamierzam ją wziąć do sądu, bo on tam bardzo mądrze mówi o seksie. Mówi, że dla niego muzyka to jest seks. Seks może kojarzyć się z fajną fotą, fajnym ubraniem”, odpowiedział. Później ponownie tłumaczył się z użytych wtedy słów: „Pani Krystyno, to także dla pani: seks to skuteczny sposób na stres, pozbycie się niepokojów i nastrojów depresyjnych, świat wydaje się bezpieczniejszy i bardziej sympatyczny, mam wrażenie, że cały PiS nie uprawia seksu. Likwiduje ból głowy, podnosi IQ, pani Krysiu! Po namiętnej nocy kobiety błyszczą”.

Jurek Owsiak żałuje też, że słowa, które dla niego były żartem, zostały odebrane poważnie i wyniknął z nich tak duży konflikt: Podsumowując: żebyśmy nie zdechli w tym, że nie mamy poczucia humoru. Żebyśmy mogli kopnąć królową, tak jak robił Monty Python. To jest bardziej niebezpieczne niż to, że przeklniesz, czy powiesz niewłaściwe słowo – brak poczucia humoru. Czy mi się pani Krystyna podoba? Ja powiem dyplomatycznie: mi się każda kobieta podoba. Zapraszamy panią Krystynę Pawłowicz na przyszłoroczny Przystanek Woodstock, będzie się tam czuła dobrze. Boję się powiedzieć „dopieszczona”, ale tak się mówi, prawda?, zakończył.

Czekamy na dalszy rozwój wydarzeń.

Zobacz także: „Pani Krystyno, przepraszam, że tak wystartowałem do pani”. Owsiak przeprasza Pawłowicz! Ta odpowiada!

Reklama

Zobacz także: Agata Młynarska zabrała głos w sprawie konfliktu Owsiak-Pawłowicz. Po czyjej stanęła stronie?

Reklama
Reklama
Reklama