Od kilku tygodni trwa dyskusja, czy ze względu na rekordowy wzrost nowych przypadków zakażenia koronawirusem, należy wprowadzić w Polsce drugi lockdown. „Nie wykluczamy żadnego scenariusza, ale jeżeli chodzi o ten twardy lockdown, to rząd robi wszystko, żeby takiego scenariusza uniknąć”, zaznaczył Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera, podczas rozmowy z TVN24. Jak dodał, szczegóły dalszych działań znane będą po środowej konferencji Mateusza Morawieckiego i Adama Niedzielskiego. Szef rządu przedstawił właśnie plan nowych obostrzeń, które będą obowiązywać w Polsce ze względu na epidemię Covid-19.
Konferencja premiera 4.11.2020 - nowe obostrzenia
„Zdaje się, że właśnie listopad będzie tym najtrudniejszym miesiącem w czasie pandemii. Przed nami arcytrudny czas”, przekazał Mateusz Morawiecki na początku konferencji online. „Restrykcje są niezwykle potrzebne. Apeluję o to, by pozostać w domach”, dodał.
Szef rządu rozpoczął od pierwszego obostrzenia, jakim jest rozszerzenie nauki w trybie online dla wszystkich uczniów, również tych z klas najmłodszych. „Rozszerzamy nauczanie zdalne również na klasy 1-3 i przedłużamy okresy nauki zdalnej dla uczniów od 4 klasy do 29 listopada”, przekazał. Zapowiedział także, że nauczyciele otrzymają bon w wysokości 500 złotych na zakup akcesoriów do pracy zdalnej.
Wszystkie instytucje, świadczące usługi kulturalne pozostaną zamknięte. „Na tym etapie bardzo zasadnicze ograniczenia dotkną wszystkie placówki kultury – teatry, kina, muzea, galerie, wszystkie instytucje, które świadczą usługi kulturalne będą tymczasowo zamknięte, bo chcemy zmniejszyć ruch społeczny”, stwierdził premier. Obiekty hotelarskie będą dostępne wyłącznie dla gości odbywających podróże służbowe.
Nowe obostrzenia dotkną także branży handlu. „Handel – w mniejszych sklepach do 100 m2 będzie mogła przebywać 1 osoba/10m2, a w sklepach powyżej 100m2 pozostaje 1 osoba/15m2. Sklepy w galeriach handlowych będą zamknięte z wyjątkiem spożywczych, aptek, drogerii czy usług”, wytłumaczył szef rządu.
Mateusz Morawiecki ostrzegł także, że kolejnym krokiem może być całkowity lockdown. „Jeżeli epidemia dotknie powyżej 50 przypadków na 100 tysięcy mieszkańców to włączamy ostry hamulec bezpieczeństwa, jeżeli przekroczy 75 przypadków na 100 tysięcy to będziemy musieli narodową kwarantannę. Jeżeli liczba będzie mniejsza niż 50, ale więcej niż 25, to jest możliwość powrotu do stref czerwonych”, zaznaczył.
„Dzisiaj decydujemy się na ten przedostatni krok, bo krokiem ostatnim jest narodowa kwarantanna. Nawet w optymistycznym wariancie widzimy, że stabilizacja liczby zachorowań nastąpi na poziomie 25-30 tysięcy zachorowań dziennie. To jest optymistyczny wariant, który zakłada brak protestów”, zabrał głos Adam Niedzielski, minister zdrowia. „To jest ten czas, kiedy trzeba włączyć hamulec awaryjny. Mamy przyrastającą liczbę zgonów. Ten system opieki zdrowotnej przestaje być wydolny. Musimy wszyscy zdać sobie sprawę z powagi sytuacji, w jakiej się znajdujemy. To jest czas na ochronę życia”, dodał.
Obostrzenia wchodzą w życie od najbliższej soboty, 7 listopada, i potrwają przynajmniej do 29 listopada. Od początku epidemii w kraju wykryto prawie 440 tysięcy przypadków zakażenia koronawirusem. Ponad sześć i pół tysięcy osób zmarło, blisko 170 tysięcy uznaje się za wyleczone.