Kinga Rusin wyznaje miłość Markowi Kujawie po ich niezwykłej podróży!
„Towarzysz podróży, partner w życiu, wspólnik w biznesie, najlepszy przyjaciel”
Kinga Rusin i jej ukochany Marek Kujawa stanowią jedną z najpiękniejszych par polskiego show-biznesu. Dziennikarka odnalazła szczęście i miłość u boku ukochanego. Para zakończyła właśnie wspólną pasjonującą podróż po Indonezji. Razem aktywnie spędzali czas, co udokumentowali na wielu malowniczych zdjęciach. Teraz dziennikarka postanowiła podziękować partnerowi za niezapomnianą przygodę.
Kinga Rusin o Marku Kujawie
Gwiazda TVN opublikowała ich wspólne zdjęcie pełne czułości. Pod nim w piękny sposób opisała ukochanego i podziękowała mu za wspólną podróż: „Towarzysz podróży, partner w życiu, wspólnik w biznesie, najlepszy przyjaciel. Za nami kolejna wspaniała wspólna przygoda, przed nami nowe wyzwania”, napisała.
Para bardzo dba o swoją prywatność i nieczęsto zdarza się, by Kinga Rusin tak otwarcie mówiła o uczuciu łączącym ją z Markiem Kujawą. Wiele ich łączy. Ukochany jest także partnerem biznesowym dziennikarki. Firma Marka Kujawy, która zajmuje się doradztwem, strategią i zarządzaniem, pomaga Kindze Rusin zarządzać jej firmą produkującą naturalne kosmetyki Pat&Rub. Wspólna praca bardzo ich do siebie zbliżyła. Oboje są marzycielami, napędzają się wzajemnie.
Kinga Rusin o Marku Kujawie i ich związku w wywiadzie dla VIVY!
Kinga Rusin: Zmienił moje życie o 180 stopni. Pokazał nie tylko mi, ale z czego się najbardziej cieszę, moim córkom, na czym polega partnerstwo. Na szacunku, zrozumieniu, wspieraniu się nawzajem. Na tym, żeby nigdy nie walczyć, kto jest ważniejszy. Żeby cały czas wspierać poczucie wartości drugiej osoby. Żeby być miłym. Proste rzeczy, które wydają się oczywistością, ale które rzadko wprowadzamy w życie (...). Nie kłócimy się. Oboje jesteśmy bardzo temperamentni, mamy bardzo mocne charaktery. Marek mnie nauczył – jest zawodowym negocjatorem – używania argumentów nawet wtedy, gdy emocje szaleją. Nigdy nie używamy skrajnych słów, których później byśmy żałowali (...).
Kinga Rusin: Jest mistrzem świata. Niesamowicie mi pomagał. Jesteśmy prawdziwym teamem. Wydawało mi się to niemożliwe, bo gdy się poznaliśmy, nie łączyło nas absolutnie nic. Pani z telewizji i pan mecenas. Ale myśmy nasze światy połączyli. Znaleźliśmy wspólną część. Dla nas dwojga to niesamowita przygoda. Pracujemy nad wieloma projektami razem, a każde robi też inne, swoje rzeczy. Uwielbiam nasze rozmowy o tym, co dalej, jakie plany. Uwielbiam gadać i Marek uwielbia gadać. Za chwilę jedziemy na Mazury na 30. rocznicę ślubu naszych przyjaciół. Będziemy jechać wolno i przez te cztery godziny wszystko zdążymy omówić. Mogę śmiało powiedzieć, że Marek zmienił moje życie. Ta deklaracja na początku naszej znajomości była bardzo śmieszna i strasznie patetyczna.