Reklama

Kinga Rusin miała poważny wypadek na stoku, o czym poinformowała fanów na Instagramie w niedzielne popołudnie. Teraz dziennikarka podzieliła się z internautami zdjęciem, na którym prezentuje swoje obrażenia. Jaki jest stan zdrowia Kingi Rusin?

Reklama

Wypadek Kingi Rusin. Jak czuje się dziennikarka?

Dziennikarka nie kryje się ze swoimi sportowymi pasjami. Od lat uprawia jeździectwo i narciarstwo. Teraz jedna z jej pasji przysporzyła jej kłopotów. Podczas jednego ze zjazdów na nartach, Kinga Rusin uległa wypadkowi podczas pobytu we Włoszech: „Uległam wypadkowi, ale szczęśliwie nie widać – przejdę rehabilitację i wrócę do treningów”, powiedziała w rozmowie z dziennikarką serwisu Jastrząbpost.

miałam całą twarz zmasakrowaną, ale się wygoiła

Co dokładnie wydarzyło się w górach? „To już nie była bułka z masłem. To była poważna sprawa. Tak się zdarza, że jak się człowiek próbuje sprawdzić to musi ponieść tego konsekwencje. Cieszę się, że nie widać, ale udokumentowałam sobie swój wypadek. Mam uszkodzoną kaletkę na ramieniu w stawie barkowym i mam lekko naderwane dwa ścięgna, ale jest okej. Myślałam, że będzie dużo gorzej, myślałam, że mam złamaną rękę. Tego już nie widać, miałam całą twarz zmasakrowaną, ale się wygoiła”, opowiedziała. Dziennikarkę czeka rehabilitacja, po której wszystko wróci do normy.

Właśnie na swoim Instagramie Kinga Rusin zamieściła zdjęcie zrobione tuż po feralnym wydarzeniu. Dziennikarka skomentowała je odnosząc się do słów wsparcia i pocieszenia ze strony fanów:

„No dobra, z tą "zmasakrowaną twarzą" może trochę przesadziłam, ale dla kogoś kto pracuje na wizji nie wyglądało to zbyt optymistycznie”, wyznała. „Ps. Mam nadzieję że wczoraj w DDTVN nic nie było widać. No i dziękuję wszystkim za troskę”, napisała.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama