Kinga Duda nie była obecna na wiecu wyborczym swojego taty. Dlaczego?
Wiemy, skąd taka decyzja 25-latki...
Nie w Warszawie, a w łowickim amfiteatrze Andrzej Duda wraz ze swoim sztabem zorganizowali wczorajszy wiec wyborczy. Wieczór upłynął prezydentowi w radosnym nastroju, ponieważ według sondaży wygrał on pierwszą z dwóch tur wyborów. Wielkim nieobecnym okazał się Jarosław Kaczyński, który modlił się w tym czasie na Jasnej Górze. Bystre oczy wielu obserwatorów dostrzegły jednak, że wraz z tatą osobiście nie cieszy się też Kinga Duda…
Co robiła Kinga Duda w wieczór wyborczy?
Tylko Agata Duda czule ściskała swojego męża, gdy ogłoszono wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich. Wśród bliskich prezydenta zabrakło jego córki, Kingi Dudy. 25-latka, która ukończyła studia prawnicze na Uniwersytecie Jagiellońskim, była w tym czasie prawdopodobnie za granicą. Córka polityka po odbytym stażu w Warszawie nie zdecydowała się zostać w kraju. Znacznie lepszą propozycję otrzymać miała od jednej z londyńskich kancelarii - w zamian za wygrany konkurs. I choć tamtejszy staż zakończył się w maju, to według nieoficjalnych informacji Kindze Dudzie udało się przedłużyć współpracę. To właśnie z powodu mieszkania w Londynie, 25-latka nie przyjechała wczoraj do Łowicza.
Przypomnijmy, że o wnuczkę przebywającą poza Polską martwił się w czasie pandemii jej dziadek. „Niepokoję się o wnuczkę, ale mam zaufanie do opatrzności. Musi uważać na siebie tak, by nie dostarczać dodatkowych powodów do zmartwień. Kinga jest roztropną osobą”, mówił Jan Duda w rozmowie z Super Expressem.
Odrobinę bojaźni mieli też w sobie zapewne rodzice 25-latki, ale Andrzej Duda wielokrotnie powtarzał, że jego córka daje sobie radę ze wszystkim. Dziś akceptuje plany Kingi, ale chciałby też, by wróciła już do kraju. „Jestem przede wszystkim niesamowicie dumny z córki, że odbywa 3-miesięczny staż w Londynie. Ja takich sukcesów w jej wieku nie miałem. Córka jest dorosła i sama wybiera sobie drogę życiową. Oczywiście, że chciałbym, aby wróciła do Polski i tu znalazła sobie pracę. Łatwiej jest wtedy się chociażby spotkać”, opowiadał prezydent w rozmowie z SE.pl.
Uważacie, że 25-latka obrała właściwą drogę?