Reklama

Kim Kardashian pokazała już chyba wszystko. Doskonale wie, jak zwrócić na siebie uwagę całego świata. I twierdzi, że nie ma jeszcze dość bycia w centrum uwagi, a kariera wciąż ją ekscytuje. Czy jest coś, czym może nas jeszcze zaskoczyć? Wydaje się, że ona nie ma już żadnych tajemnic. A jednak! Gwiazda po raz pierwszy znalazła się na okładce amerykańskiego wydania Elle. Wielu twierdzi, że najnowszy wywiad pokazuje celebrytkę z zupełnie innej strony. Jak radzi sobie z hejtem? Czy marzy o kolejnym dziecku?

Reklama

Kim Kardashian: Czy planuje czwarte dziecko?

Jeszcze nie tak dawno spekulowano, że to obsesyjna chęć posiadania gromadki dzieci przez Kim była przyczyną kryzysu w małżeństwie Westów. W końcu marzenie Kim Kardashian się spełniło. Wraz z Kanye wychowują trójkę dzieci. Razem z mężem wkładają sporo wysiłku, by wychować swoje pociechy na wartościowe osoby. Chcą nauczyć ich otwartości i pewności siebie. Niedawno na świat przyszła ich córeczka, Chicago West. Celebrytka zapewnia, że trójka dzieci w zupełności jej wystarczy. Na chwilę obecną nie myśli o powiększeniu rodziny.

„Nie sądzę, że udźwignęłabym więcej. Mam naprawdę sporo obowiązków na głowie i ograniczoną ilość czasu. Według mnie najważniejszą rzeczą w każdej rodzinie, jest żeby matka poświęcała tyle samo uwagi mężowi, co dzieciom”, wyznała.

Kim Kardashian: Dlaczego zdecydowała się na surogatkę?

Dotychczas celebrytka przekonywała, że zdecydowała się na wynajęcie surogatki ze względu na traumatyczne przeżycia. To nie miała być jej kolejna nieuzasadniona zachcianka. Kiedy była w drugiej ciąży z Saintem, musiała poddać się rekonstrukcji macicy. Lekarze odradzali jej urodzenie trzeciej pociechy. Teraz podzieliła się z dziennikarzem niezwykle szczerym wyznaniem. Dla Kim błogosławiony stan był od zawsze utrapieniem. Dlaczego?

„Nienawidziłam bycia w ciąży. Ale tak mocno jak tego nienawidziłam, wciąż chciałam zrobić to wszystko sama. Kontrola jest ciężka na początku, w końcu staje się to najlepszym doświadczeniem. Poleciłabym matkę zastępczą dosłownie wszystkim”, wyjaśniła.

Kim Kardashian: Czy przejmuje się hejtem?

Kim Kardashian deklaruje, że nie zwraca uwagi na słowa krytyki. Na początku słuchała, co mówią o niej inni, czytała komentarze, ich opinia była dla niej ważna. Zdaje sobie sprawę, że bardzo zmieniła się na przestrzeni lat. Ma swoje granice. „Teraz jestem zadowolona ze swojego życia i nie obchodzi mnie to. Rzeczy, które sprawiają mi radość są inne niż wtedy. Ale, przysięgam, to nie dla wszystkich. Musisz się urodzić z tym czymś. Ja wiem, że potrafię to udźwignąć”.

W trudnych momentach zawsze udaje się po poradę do męża. Jak teraz wyglądają ich relacje?

„Kanye nauczył mnie, bym miała więcej swojej opinii. Za to dzięki mnie, on jest spokojniejszy i bardziej opanowany. Uważam, że tworzymy zgrany duet”, dodała.

Kim Kardashian/Instagram

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama