Jakim dziadkiem jest tata Małgorzaty Rozenek-Majdan? 71-latek uczy chłopców ważnej rzeczy!
Stanisław Kostrzewski zdradził też, co robi na emeryturze
Dzień Dziadka to czas, w którym każdy mężczyzna posiadający wnuki powinien czuć się wyjątkowo. Pamięć wyrażana poprzez życzenia, drobne prezenty czy telefon z miłym słowem to urocze gesty, na które dziś jest najlepszy moment. Większość dziadków wie jednak doskonale, że aby w oczach wnuków być największym autorytetem, też trzeba się postarać. Stanisław Kostrzewski opowiedział w najnowszym wywiadzie, czego on uczy Stasia, Tadeusza, a za kilka lat półrocznego Henia.
Jakim dziadkiem jest Stanisław Kostrzewski?
71-letni Stanisław Kostrzewski ma sześcioro wnucząt. Trzech chłopców – synów Małgorzaty Rozenek-Majdan i trójkę nastolatków – Ninę, Jana, Elżbietę -, czyli dzieci brata prezenterki, którzy mieszkają we Francji. To właśnie z powodu dzielących dziadka i wnuczęta kilometrów, a także pandemii, rodzina nie spędziła ze sobą tak jak zwykle wakacji i Bożego Narodzenia.
Znacznie mocniejszy kontakt Stanisław Kostrzewski ma z Tadeuszem i Stanisławem – najstarszymi synami Małgosi Rozenek-Majdan. W najnowszym wywiadzie były skarbnik PiS opowiedział o tym, jakich cech i wartości najczęściej uczy chłopców. „Jestem zwierzę pracujące, nienawidzę leni. I taka jest Małgośka, ona też ciągle pracuje. Uważam, że nie ma nic bez wysiłku. Synowie Małgosi nie są rozpieszczani prezentami, czy pieniędzmi, a tym miejscem, gdzie mogą sobie pozwolić na odkucie się, jest dom u mnie na wsi”, wyznał w Fakcie 71-latek i podał przykład na to, jak uczy chłopców szacunku do pieniądza.
Pomagają w tym drobne prace. „Jesienią robiłem przecinkę drzew, było mnóstwo gałęzi do sprzątania. Powiedziałem chłopakom: Jeśli chcecie zarobić, siadajcie do roboty, będziecie wozić gałęzie. Ciężko pracowali. Stasio wytrzymał trzy dni, a Tadzio o jeden dzień dłużej. Ja mam równy układ i płacę określoną kwotę za godzinę. Oni policzyli w kajecie, ile godzin wypadło i pod koniec pracy dziadek mówi: słuchaj ty zarobiłeś 200 zł, a ty 300 złotych. Już zauważyłem, że dzięki takiemu podejściu, inaczej patrzą na świat”, wyjaśnił w Fakcie tata gwiazdy TVN, który cieszy się z efektów lekcji danej chłopcom. „Nie czekają, żeby ktoś dał. Dzieci powinny wiedzieć, że nie ma nic z nieba. Chodzi o to, żeby każdy z nich był aktywny w realizacji swoich marzeń”, wyjaśnił Stanisław Kostrzewski.
Gdzie pracował Stanisław Kostrzewski? Co robi na emeryturze?
Stanisław Kostrzewski to absolwent wieczorowych studiów w Szkole Głównej Planowania i Statystyki a także podyplomówki na Uniwersytecie Warszawskim. Polski ekonomista piastował między innymi funkcje dyrektora gabinetu Głównego Inspektora Pracy, wiceprezesa Banku Ochrony Środowiska, skarbnika Prawa i Sprawiedliwości oraz głównego doradcy prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego w sprawach gospodarczych.
Od kilku lat 71-latek nie zajmuje się już gospodarką i polityką. Jak czuje się z tą decyzją? „Nie brakuje mi takiej codziennej adrenaliny. Mnie to nie napędzało. Po latach dochodzę do wniosku, że nie byłem do tego stworzony”, wyznał tata Małgosi Rozenek-Majdan w Fakcie i dodał, że na emeryturze w ogóle się nie nudzi. Pan Stanisław rozwija bowiem inną pasję. „Ponad 20 lat temu kupiłem kilka hektarów ziemi i posadziłem 11 tysięcy małych sosen. Teraz to już potężne drzewa. Muszę wszystko utrzymać na określonym poziomie. To wspaniała rzecz pracować na świeżym powietrzu. Żyję tak jak chcę, a nie tak jak muszę”, podkreślił szczęśliwy dziadek szóstki utalentowanych pociech.
Z okazji Dnia Dziadka panu Stanisławowi i wszystkim dziadkom życzymy zdrowia, uśmiechu, dumy z wnucząt i tego, co najlepsze!