„Teraz rozumiem, jak bardzo zmieniła mnie jej śmierć”. Kim była matka Angeliny Jolie?
Marcheline Bertrand miała wielki wpływ na życie córki
Angelina Jolie od wielu lat uważana jest za jedną z najpiękniejszych kobiet na świecie, jednak niewiele osób wie, że gwiazda Hollywood odziedziczyła niezwykłą urodę po matce. Marcheline Bertrand wróżono wielką karierę filmową, ale jej życie ułożyło się inaczej.
Kim była Marcheline Bertrand, matka Angeliny Jolie?
Marcheline Bertrand, podobnie jak córka, była aktorką. Rozpoczęła karierę w latach 70. – atrakcyjna i utalentowana dziewczyna miała być nowym symbolem seksu w Hollywood. Pomimo obiecującego startu, szybko zrezygnowała ze świata kina.
W 1971 roku poślubiła aktora Jona Voighta, a niedługo potem urodziła dwójkę dzieci – Angelinę i jej starszego brata Jamesa. Wtedy postanowiła poświęcić się rodzinie. Na jej decyzję wpłynął również sam Voight, który uznał, że w ich związku to on będzie gwiazdą.
Marcheline Bertrand i Jon Voight
Angelina Jolie w wielu wywiadach przyznawała, że matka była jej szczególnie bliska. Gdy Marcheline Bertrand zmarła w 2007 roku z powodu raka jajnika, aktorka przez długi czas nie mogła się z tym pogodzić. „Straciłam matkę, gdy miałam trzydziestkę. Teraz, patrząc wstecz, rozumiem, jak bardzo zmieniła mnie jej śmierć. To nie był szybki proces. Stopniowo, rok po roku, zaczęłam się zmieniać. Utrata miłości matki jest jak zerwanie z osoby koca ochronnego”, przyznała na łamach The New York Times.
Dodała, że Marcheline trudno było pogodzić się z niewiernością męża. „Zdrady ojca nie przeszły bez śladu. Zniszczyły jej wiarę w rodzinę, ale nie w moc macierzyństwa. Porzuciła karierę, gdy zdała sobie sprawę, że sama musi wychować dwoje dzieci”, napisała Jolie. Dodała, że Bertrand mogła wiele osiągnąć w Hollywood.
Zdradziła też, że po śmierci mamy na jej prawej ręce pojawił się mały tatuaż – literka W. Jak wyjaśniła, to nawiązanie do piosenki Winter zespołu The Rolling Stones, którą Bertrand śpiewała jej w dzieciństwie. Jolie wiedziała, że takie tatuaże zanikają z czasem. „Gdy tylko litera W zniknęła z mojej ręki, poczucie bezpieczeństwa również zniknęło. W moim życiu było wiele zwrotów. Moje życie poszło w innym kierunku. I było to bardziej bolesne, niż mogłam sobie wyobrazić”, napisała aktorka.
Po śmierci matki zrobiła badania, które wykazały, że również może zachorować. Jolie podjęła wtedy decyzję, że nie chce powtórzyć jej losu. W 2013 roku przeszła podwójną mastektomię, a w 2015 poddała się operacji usunięcia jajników. „Moje dzieci nigdy nie będą musiały mówić, że ich matka zmarła na raka. Nie będą cierpieć, tak jak ja”, tłumaczyła wtedy na łamach The New York Times.
Angelina Jolie z dziećmi