Reklama

Kim jest Evan Spiegel? Ostatnio znowu zrobiło się o nim głośno za sprawą zaręczyn z modelką Victoria’s Secret, Mirandą Kerr. Jednak w świecie biznesu znany jest przede wszystkim jako współtwórca Snapchata i najmłodszy miliarder w rankingu 400 magazynu „Forbes” (327 miejsce na liście). Ma zaledwie 26 lat i na koncie aplikację, z której, jak podaje gazeta, korzysta ponad 60% Amerykanów od 13 do 34 roku życia. Snapchat to multimedialny komunikator, którego najważniejszą cechą jest to, że kasuje przesyłane zdjęcia po ich wyświetleniu. Firmie Spiegla zarzucano już, że narusza prywatność użytkowników - wbrew obietnicom, dane zapisuje, a później wykorzystuje. Kontrowersje wzbudziły też dostępne w Snapchacie filtry do zdjęć, którym zarzucano… rasizm, ponieważ twarze wyglądały po ich użyciu na bledsze. Statystyki pokazują jednak jasno - popularność Snapchata nie słabnie. A o Evanie z pewnością jeszcze usłyszymy. Co powinniśmy wiedzieć o szefie Snapchata?

Reklama

1. Współzałożycieli Snapchata poznał na imprezie bractwa studenckiego. Snapchat urodził się jako szkolny projekt kolegów: Evana, Bobby'ego Murphy'ego i Franka Reginalda Browna IV. Na pomysł aplikacji wpadli dyskutując o sextingu, gdy któryś z nich powiedział "Chciałbym, żeby zdjęcia, które wysyłam tej dziewczynie mogły zniknąć". Po kłótni Evan wyrzucił Franka z firmy, jednak gdy Snapchat urósł w siłę Brown pozwał Spiegla domagając się 20% udziałów w firmie. Sprawa zakończyła się utajnioną ugodą między stronami.

2. Odrzucił ofertę Marka Zuckerberga, który w 2013 roku chciał kupić jego firmę za 3 miliardy dolarów. Dziennikarzowi „Forbesa” powiedział: "Nie ma wielu ludzi na świecie, którym udało się stworzyć taki biznes. Rezygnacja z tego na rzecz krótkotrwałego zysku mnie nie interesuje". Twórcom Snapchata Spieglowi i Bobby’emu Murphy’emu po tym ruchu zarzucano arogancję. W mowie otwarcia na University of Southern California's Marshall School of Business, Spiegel stwierdził, że jest po prostu typowym millenialsem: ”Mamy poczucie, że wszystko nam się należy. W takim świecie się urodziliśmy".

3. Tak się skupił na rozwijaniu swojego biznesu, że nie skończył studiów - na kierunku projektowanie produktu na uniwersytecie Stanforda (zabrakło mu jedynie 3 zaliczeń). Dołączył tym samym do chlubnego klubu: Billa Gatesa, Steve'a Jobsa i Marka Zuckerberga.

Instagram

Miranda Kerr pochwaliła się zaręczynami z Evanem na Instagramie, w dość oryginalny sposób.

Polecamy też: Apple jak liść koniczyny. Będzie konkurencja dla najdroższego biurowca świata

4. Jego pierwsza aplikacja - bardzo podobna do Snapchata - Picaboo była klapą. Udało się dopiero za drugim razem.

5. Jak wielu miliarderów, urodził się w bogatej rodzinie. Evan to syn dwojga wziętych prawników, którzy rozwiedli się gdy był nastolatkiem. Gdy zdecydował by zamieszkać z ojcem, ten pozwolił mu urządzić ich nowy dom, przekazując do dyspozycji spory budżet. Dzięki Evanowi mieli więc salę kinową, a na ścianach weneckie marmury. A za projekt wnętrz odpowiadał Greg Grande - autor scenografii z serialu „Przyjaciele”.

6. Przyznaje, że startował z uprzywilejowanej pozycji. "Jestem młodym, wykształconym, białym mężczyzną, który miał dużo, dużo szczęścia", powiedział na konferencji Stanford Women in Business. "Nie chodzi o to by pracować ciężej, trzeba rozpracować system i nauczyć się w nim funkcjonować", dodał. Dokładnie to robił na studiach w Stanford. Już na samym początku skupił się na wyrabianiu znajomości z wpływowymi osobami, takimi jak członek zarządu Google, Eric Schmidt, czy współzałożyciel Intuit, Scott Cook, dzięki któremu zaczął pracować w firmie technologicznej już jako student.

7. Współzałożyciel Snapchata lubi wydawać pieniądze. "Samochody to dla mnie czysta radość", napisał do ojca w liceum, próbując go przekonać, że zasługuje, by jeździć BMW wartym 75 tysięcy dolarów. Nawet bluzy z kapturem, które lubi nosić, nie są zwykłe, nawet jeśli tak wyglądają. Na organizowanym przez Vanity Fair New Establishment Summit pojawił się w takiej z napisem „You First”, za jedyne 220 dolarów.

8. Oszałamiającego sukcesu w biznesie nie zawdzięcza raczej dojrzałości. Pokazała to dobitnie jego korespondencja mailowa, którą w maju 2014 roku ujawnił blog Valleywag. W mailach Spiegla były: mizoginistyczne dowcipy o upijaniu dziewcząt, by zaciągnąć je do łóżka, anegdoty o oddawaniu na nie moczu, przechwałki na temat marihuany i kokainy, homofobiczne i rasistowskie uwagi. Tak np. dziękował swoim kolegom: "Mam nadzieję, że co najmniej sześć dziewczyn zrobiło wam wczoraj loda. Mnie się to nie zdarzyło. Dzięki jeszcze raz za wszystko. Mistrzowie".
Po wycieku Spiegel oficjalnie przeprosił, tłumacząc, że te maile pochodzą jeszcze z czasów bractwa studenckiego. "Przykro mi, że napisałem kiedyś te rzeczy. Byłem debilem. Teraz mam zupełnie inne podejście do kobiet" - powiedział i dodał: |Pracuję z zespołem, który wierzy, że głupi chłopak z bractwa może wyrosnąć na kogoś rozsądnego"

9. Nie ma w sobie wiele ze stereotypowego geeka. Podczas gdy Mark Zuckerberg spędza wolny czas na uczeniu się mandaryńskiego, czytaniu książek i podróżach z żoną, Evan prowadzi bardzo imprezowe życie, i uwielbia flirtować. Przed Mirandą Kerr, łączono go między innymi z Taylor Swift. W Dolinie Krzemowej wyróżnia się też tym, że interesuje się modą. Sesja z jego udziałem ukazała się we włoskim wydaniu „Vogue’a”.

Vogue

Evan Spiegel we włoskim "Vogue'u".

Reklama

Polecamy też: Wdowa po Stevie Jobsie chciała zablokować film. Szef Apple pokazany jako "osoba okrutna i nieludzka"?

Reklama
Reklama
Reklama