Reklama

Jest dumną matką czwórki dzieci, ogromnym wsparciem męża i do tej pory zajmowała się... stwierdzaniem nieważności małżeństw oraz była adwokatem kościelnym. Obecnie Barbara Giertych rozpoczyna pracę w kancelarii męża. Czy nie boi się łączenia życia zawodowego z prywatnym? Dlaczego zdecydowała się na życiową woltę? Co mówi o 20-letnim małżeństwie z Romanem Giertychem?

Reklama

Barbara Giertych, żona Romana Giertycha, rozpoczyna pracę w kancelarii męża

W tym roku żona byłego lidera Ligi Polskich Rodzin oraz Młodzieży Wszechpolskiej obroniła doktorat z prawa i podjęła decyzję, że porzuci prawo kanoniczne na rzecz świeckiego i wspomoże Romana Giertycha w jego kancelarii. Dlaczego zdecydowała się na ten krok?

„Z mężem pracujemy razem od wielu lat, lecz teraz postanowiłam oficjalnie przyłączyć się do kancelarii. W tym roku obroniłam doktorat z prawa i zakończyłam pewien wieloletni etap”, zapewnia w rozmowie z Wirtualną Polską Barbara Giertych.

W wywiadzie żona Romana Giertycha ujawniła, że w kancelarii męża będzie zajmowała się przede wszystkim sprawami, które stanowiły temat jej rozprawy doktorskiej, czyli tymi z zakresu prawa finansowego.

„Szczególnie natomiast odpowiadać będę wraz z kilkoma innymi adwokatami za obronę osób oskarżanych o popełnienie przestępstw gospodarczych”, wyjaśniła.

Czy nie boi się łączenia spraw zawodowych z prywatnymi i tego, że takie rozwiązanie niekorzystnie odbije się na jej małżeństwie?

„Bardzo dobrze nam się z Romkiem razem pracuje i nie odczuwamy specjalnych trudności z tego tytułu. On kieruje firmą, ale ze względu na olbrzymią liczbę prowadzonych spraw potrzebuje coraz większego zdania się na innych. A do mnie ma, co oczywiste, największe zaufanie”, wyjaśnia Barbara Giertych.

Dlaczego zdecydowała się porzucić dotychczasową pracę na rzecz Kościoła i podjęła decyzję o zaangażowaniu się w działalność na rzecz kancelarii męża?

„Moja praca przy pisaniu doktoratu uniemożliwiała mi kontynuowanie poprzednich zainteresowań. Ponadto, rozwój kancelarii męża wymusił niejako moje głębsze zainteresowanie prawem świeckim. Ponieważ skończyłam zarówno prawo kanoniczne (w Warszawie), jak i prawo świeckie (w Poznaniu), to mogłam wybrać, czym będę się obecnie zajmować. Pomimo tego, że urodziłam czwórkę dzieci, nie zamierzam czekać na emeryturę od rządu (śmiech)”, śmieje się żona Romana Giertycha w wywiadzie.

Małżeństwo Romana i Barbary Giertychów: historia miłości, dzieci

Pobrali się w 1998 roku, poznali się natomiast pięć lat wcześniej. Wychowują razem czwórkę dzieci: Marię (18 lat), Karolinę (14 lat), Leona (8 lat) oraz Alicję Antoninę (4,5 roku). Ona, co podkreśla się często w publikacjach na temat pary, jest ozdobą męża i ma aparycję modelki.

Jak się poznali? „Wypatrzyłem ją w tłumie”, mówi Roman Giertych, choć jego małżonka dodaje, że właściwie to ona pierwsza dostrzegła przyszłego męża, ponieważ „trudno nie wypatrzeć dwumetrowego faceta”. Było to 4 grudnia 1993 roku, w imieniny Barbary. „Pamiętałem, że tego dnia osoby noszące to imię mają swoje święto, dlatego złożyłem jej życzenia. To była moja przewaga, zdobyłem plusa”, mówił rok temu w wywiadzie dla Dzień Dobry TVN.

Między nimi jest siedem lat różnicy: Roman Giertych ma 47 lat, jego żona w tym roku skończyła natomiast 40. Poznali się, gdy prawnik miał zaledwie 22 lata, zaś jego przyszła małżonka 15. „Przez 4 lata przyjeżdżałem do Olsztyna co dwa tygodnie regularnie, a to były czasy, kiedy pociągiem z Poznania jechało się sześć godzin”, zwierzył się w telewizji śniadaniowej były Minister Edukacji Narodowej.

Dziś są dumnymi rodzicami czwórki dzieci. „Ja jestem tym dobrym policjantem”, śmieje się Roman Giertych. Z kolei jego żona zdradziła, że mąż wspomaga ją nieustannie w procesie wychowawczym. „To Romek wstawaje zawsze do nich w nocy. Ja śpię, bo noc jest przecież od spania (śmiech)”, ujawniła.

Reklama

Patrząc na nich trudno nie stwierdzić, że tworzą wyjątkowo udany i zgodny związek!

Reklama
Reklama
Reklama