Reklama

Adrian Rozenek, syn Jacka Rozenka i Katarzyny Litwiniak, w ostatnich miesiącach przeszedł w życiu piekło. W lutym zeszłego roku jego mama usłyszała druzgocącą diagnozę: nawrót raka i przerzuty do kości. Koniecznie było uruchomienie zbiórki pieniędzy na jej leczenie w Monachium. Trzy miesiące później do szpitala trafił jego ojciec – doznał udaru. W tym niewyobrażalnie trudnym czasie mógł liczyć na pomoc 28-letniego syna...

Reklama

Adrian Rozenek wspierał mamę, Katarzynę Litwiniak, w walce z chorobą

Śmierć Katarzyny Litwiniak wstrząsnęła jej bliskimi. Słynęła z niezwykłej pogody ducha i uporu w zmaganiach z nowotworem. Pomimo bólu i wielkiego wysiłku, nieustannie na jej twarzy gościł uśmiech. W tej nierównej i wyczerpującej walce mogła liczyć na przyjaciół i rodzinę, w tym syna Adriana. 28-latek od momentu pierwszej diagnozy (rak piersi), którą jego mama usłyszała cztery lata temu, nieustannie jej towarzyszył i pomagał w każdy możliwy sposób.

Wydawało się, że leczenie przyniosło pożądany efekt: nowotwór ustąpił. Jednak w lutym 2019 wyniki badań wykazały jego nawrót oraz przerzuty do kości. Potrzebna była natychmiastowa pomoc. Ratunkiem miało okazać się leczenie w Monachium – protonoterapia, która niszczy komórki rakowe w dużej liczbie i znacznych skupiskach. Ale jej koszt zwalał z nóg: aż 170 tysięcy złotych. Co więcej, tę zawrotną sumę należało zebrać w ciągu zaledwie kilku tygodni. To właśnie wtedy Adrian Rozenek zaapelował na łamach mediów o pomoc dla mamy.

„Mama od trzech lat sama dzielnie walczy z rakiem. Niestety w ostatnich dniach okazało się, że przerzuty są poważniejsze niż się spodziewaliśmy. Jedyne co może pomóc to bardzo droga metoda, leczenie protonowe, które jest dostępne tylko w Niemczech. Nie jesteśmy w stanie dozbierać z rodziną takich pieniędzy, dlatego prosimy wszystkich o pomoc”, prosił na łamach „Super Expressu”.

Syn Jacka Rozenka, Adrian, wspierał tatę po udarze

W połowie maja 2019 roku na Adriana Rozenka spadł kolejny cios: jego tata doznał udaru. Jacek Rozenek stoczył w szpitalu walkę o życie, z której wyszedł zwycięsko. Jak mówił w wywiadzie, nie byłoby to możliwe, gdyby nie wsparcie bliskich, w tym ukochanych synów: najstarszego Adriana oraz Tadeusza i Stanisława ze związku z Małgorzatą Rozenek-Majdan.

„Moi synowie są wspaniali. Najstarszy, Adrian, przeprowadził mnie przez tę chorobę. Dwóch młodszych, Tadeusz i Stanisław, też mi towarzyszyło. Cudownie się zachowali w całej sytuacji. Dali mi wsparcie, opiekę, troskę. Mają więcej wiary w to, że wyzdrowieję, niż ja sam. I to jest piękne!”, podkreślał wzruszony Jacek Rozenek w rozmowie z „Faktem”.

I choć ostatecznie aktor wrócił do zdrowia, jego była żona nie miała tyle szczęścia. Mimo wielkiej woli walki i wsparcia ludzi dobrej woli, Katarzyna Litwiniak zmarła. Informację o jej śmierci podała aktorka Małgorzata Kosik...

Adrian Rozenek przez cały okres choroby był dla mamy ogromnym wsparciem:

Adrian Rozenek ma 28 lat. Jest pierworodnym synem Jacka Rozenka:

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama