Reklama

Początek listopada przyniósł przełom w sprawie wynalezienia skutecznej szczepionki na koronawirusa. Pierwsze badania i testy potwierdziły, że bezpieczne antidotum wynaleźli mieszkańcy Niemiec o tureckich korzeniach - Ugur Sahin wraz ze swoją małżonką Özlem Türeci. Profesor immunolog na co dzień współpracuje z ukochaną i prowadzi z nią firmę BioNTech. Co 55-letni medyk mówi o końcu pandemii?

Reklama

Zapowiedź końca koronawirusa. Wszystko dzięki szczepionce

Tylko do kwietnia 2021 firma BioNTech i współpracująca z nią marka Pfizer chcą wpuścić w światowy obieg 300 mln dawek szczepionki na koronawirusa. Profesor Ugur Sahin mówił w rozmowie z BBC, że jest pewny działania swojego wynalazku. „Przenoszenie choroby między ludźmi zostanie ograniczone przez tak wysoce skuteczną szczepionkę. Może nie w 90 proc., może w 50, ale nie powinniśmy zapominać, że nawet to może doprowadzić do dramatycznego zmniejszenia rozprzestrzeniania się pandemii”, mówił medyk i dodawał, że przy optymistycznym scenariuszu nasze życie codzienne w pełni wróci do normalności pod koniec 2021 roku.

Z kolei częściową poprawę podobno odczujemy już w przyszłego połowie roku. Dlaczego? „Lato nam pomoże, ponieważ wskaźnik zakażeń obniży się wtedy. Absolutnie niezbędne jest uzyskanie wysokiego wskaźnika szczepień do jesieni przyszłego roku lub przed nią”, tłumaczył w BBC twórca szczepionki na COVID-19.

Przypomnijmy, co o niezwykłym wynalazku, mówił biznesowy partner profesora Sahina. „To kamień milowy w naszym programie rozwoju szczepionek i osiągamy go w czasie, gdy świat potrzebuje tego najbardziej. Wskaźniki zakażeń na całym świecie ustanawiają nowe rekordy, szpitale są bliskie przeciążeniu, a gospodarki walczą o ponowne otwarcie”, mówił mediom dyrektor generalny firmy Pfizer dr Albert Bourla. Dodawał też, że w testach antidotum na SARS-CoV-2 wzięło udział 43 tysiące osób różnych ras. U nikogo nie stwierdzono żadnych skutków ubocznych, z kolei odparcie COVID-19 nastąpiło w 90% przypadków.

Szczepionka czeka na dystrybucję, ale ta nie będzie łatwa. Kluczowym składnikiem wytworu firm Pfizer i BioNTech jest bowiem odpowiednia sekwencja mRNA, a ta do przetrwania wielu dni potrzebuje temperatury -70 stopni Celsjusza. Przy temperaturze wyższej trwałość ocenia się na zaledwie 5 dni. Ponadto, aby antidotum zadziałało należy wstrzyknąć je pacjentowi dwa razy – w odstępach 3 tygodni. Nabycie odporności wyliczono na tydzień po drugim wkłuciu.

Albert Bourla, dyrektor generalny firmy Pfizer

Photo by Drew Angerer/Getty Images

Ugur Sahin, twórca szczepionki na COVID-19

Reklama

(Photo by Muhammet Kursun/Anadolu Agency via Getty Images

Reklama
Reklama
Reklama