Reklama

Dwadzieścia milionów sprzedanych płyt na koncie, planowana na wiosnę trasa koncertowa i ułożone życie prywatne nie powstrzymały wokalisty Keitha Flinta przed dramatyczną decyzją o odebraniu sobie życia. Do tej pory przyczyny śmierci wokalisty The Prodigy nie były znane, jednak z wiadomości, która pojawiła się na profilu legendarnej grupy wynika, że 49-latek popełnił samobójstwo.

Reklama

Dlaczego Keith Flint popełnił samobójstwo?

Światowe media poinformowały wczoraj rano, że nie żyje Keith Flint. Policja miała znaleźć go martwego w jego domu w miasteczku Dunmow, po tym jak funkcjonariusze odebrali telefon od zmartwionego anonima. Kilka godzin trwały prace zabezpieczające teren posiadłości muzyka, jednak ostatecznie wykluczono udział osób trzecim w jego śmierci. Fani podejrzewali, że lider The Prodigy mógł ciężko chorować lub uległ wypadkowi. Niestety, prawda jest bardziej przygnębiająca.

O tym, że Keith Flint odebrał sobie życie poinformował jeden z członków The Prodigy. „Informacja podana w mediach jest prawdą. Nie wierzę, że to mówię, ale nasz brat Keith odebrał sobie w ten weekend życie. Jestem zszokowany, okropnie zły, zdezorientowany, mam złamane serce. Spoczywaj w pokoju bracie”, napisał Liam Howlett na Instagramie. Wciąż nieznane są szczegóły pogrzebu gwiazdora.

Reklama

Przypomnijmy, że The Prodigy to brytyjska grupa, która od 1989 gra muzykę Rave. Na ich koncie jest siedem płyt studyjnych i sześć mini albumów. Do największych przebojów zespołu należą Firestarter, Timebomb Zone czy Out Of Space. Przez 30 lat kariery muzycy The Prodigy sprzedali 20 milionów płyt na całym świecie. Ostatni wydany krążek No Tourists ujrzał światło dzienne w listopadzie 2018 roku. Aktualny skład zespołu składał się z: Liama Howletta, Keitha Flinta i Maxima Reality. Od maja grupa miała rozpocząć serię koncertów po Stanach Zjednoczonych. Zmarły piosenkarz od 2006 roku był żonaty z Mayumi Kai.

East News
Reklama
Reklama
Reklama