„Robię wszystko, by go uspokoić i utrzymać sytuację w ryzach...”
Kim Kardashian pierwszy raz o chorobie psychicznej męża!
Udział Kim Kardashian w najnowszym wydaniu Vogue’a jest wyjątkowy nie tylko ze względu na fakt, że to pierwszy raz, kiedy celebrytka sama zdobi okładkę tego magazynu, ale i ze względu na osobisty i szczery wywiad. Żona Kanye Westa pierwszy raz odniosła się w nim publicznie do choroby dwubiegunowej, którą 1,5 roku temu stwierdzono u rapera. Przez psychiczne schorzenie West miewa bardzo zmienne nastroje. U chorych występują epizody manii i depresji... Jak radzi sobie z nimi Kim?
Kim Kardashian o chorobie męża
Dziennikarze amerykańskiego wydania Vogue’a zapytali Kim Kardashian jak na co dzień radzi sobie z dwubiegunowością męża. „Myślę, że jesteśmy teraz w całkiem dobrym miejscu. To jest bardzo emocjonalny proces, na pewno. W tym momencie wszystko jest uspokojone. Wiemy jednak kiedy mogą przydarzyć się epizody i wiemy też, jak sobie z nimi radzić. Dla niego leki to nie opcja, bo zmieniają to, kim naprawdę jest”, wyjawiła celebrytka w wywiadzie.
Osobną wypowiedź Kim Kardashian poświęciła agresywnym i dziwnym zachowaniom swojego męża, których dopuszcza się on w sieci. Raper od czasu do czasu w ostrych słowach krytykuje różne osoby ze świata show biznesu, choć… nie zawsze one na to zasługują. Celebrytka nie chce ponosić odpowiedzialności za zachowania ukochanego. „Jakby to była moja wina, kiedy powie coś, co nie spodoba się innym. To mój mąż, dzielę się z nim każdą opinią i mówię mu, kiedy uważam, że coś jest nie tak. Zwłaszcza, gdy ma jeden z ataków. Robię wszystko, by go uspokoić i utrzymać sytuację w ryzach”, opowiedziała w magazynie Vogue.
Przypomnijmy, że poza jedną krótką wypowiedzią Kanye West nigdy nie komentował swojej choroby dwubiegunowej. „Nie zdiagnozowano niczego u mnie dopóki nie skończyłem 39 lat. Ale tak jak powiedziałem na płycie, to nie jest niemoc, lecz raczej supermoc”, mówił raper w rozmowie z Big Boyem.
Może wywiad żony i reakcja fanów, którzy zaczęli mocno mu współczuć, otworzy go na tyle, że sam opowie swoją historię?