Kayah o trudnej relacji z ojcem: „Był czas, kiedy negował mnie całkowicie”
Czy dziś utrzymuje z nim kontakt?
Kayah nie unika kontaktu z fanami, ale na portalach społecznościowych koncentruje się głównie na muzyce i wszystkim, co z nią związane. Rzadko udziela wywiadów i nie opowiada o szczegółach życia prywatnego, jednak Dzień Ojca przywołał smutne wspomnienia z dzieciństwa.
Kayah o trudnej relacji z ojcem
23 czerwca Kayah złożyła życzenia ojcu swojego syna, Rocha. Na Instagramie ciepło zwróciła się do Rinke Rooyensa, pisząc „bez jego troski, opieki i poświęcenia, płyta „Kayah i Bregović” nie miałaby szansy ukazać się w 1999 roku! Wszyscy fani tej płyty, brawa dla Rinke! No i oczywiście wielkie całusy dla wszystkich SuperTatusiów, którzy są zawsze wsparciem dla swoich Dzieci! Dużo miłości”.
Portal Pomponik cytuje gorzkie słowa wokalistki do własnego ojca. „Dziękuję ci, tato, za to, że wciąż wątpię w wierność, lojalność, miłość i w siebie...”. Kayah miała kilkanaście lat, kiedy zniknął z jej życia. „Wyjechał za granicę i nie był w stanie powiedzieć mojej matce, że ma inną kobietę, że potrzebuje rozwodu. Napisał do mnie list, że będę miała brata albo siostrę i żebym porozmawiała z mamą. A miałam wtedy 12 lat”, wyznała w zeszłym roku w rozmowie z magazynem Wysokie Obcasy Ekstra.
„[...] mama zeszła na dół do automatu telefonicznego zadzwonić do dziadków, wróciła, zamknęła drzwi, oparła się o nie, osunęła na ziemię i powiedziała: „Kasia, tata nas opuszcza”. Pamiętam, że ciśnienie mi skoczyło, policzki zaczęły mi pulsować. Odgrywałam przed mamą twardzielkę, rzuciłam: „Tak? To bardzo dobrze”. I zaczęłam kombinować, jak wyjść, bo czułam, że zaraz wybuchnę”, przyznała w tym samym wywiadzie.
„Zapytałam mamę, czy mogę wyjść do przyjaciółki, która mieszkała dwa piętra wyżej. I te dwa piętra zajęły mi z godzinę, bo czołgałam się po schodach, rycząc. Największy obciach był, kiedy mama przyszła w końcu po mnie i mnie znalazła w takim stanie”.
Dziś Kayah stara się utrzymać z ojcem poprawny kontakt, chociaż przyznaje, że często ją krytykował, a jego podejście wpłynęło na jej samoocenę. „Nie miałam, według niego, ani talentu, ani urody. Twierdził, że jestem za brzydka, by być jego córką. Był czas, kiedy negował mnie całkowicie”.
Co więcej, nigdy nie widział córki na scenie. „Dziś mamy z ojcem normalną relację. Choć nie wiem, czy normalną, bo ojciec nigdy nie widział mnie na scenie. I nawet, kiedy przyjechał do Polski, a ja grałam w Trójce kameralny koncert i chciałam go wyciągnąć, to wolał siedzieć u mamy i pić piwo w kuchni, niż przyjść. [...] Już go nie zmienię. Przestałam oceniać go tak krytycznie jak dawniej”, wytłumaczyła artystka na łamach Wysokich Obcasów.
Kayah nie ukrywa, że nie osiągnęłaby tak wiele, gdyby nie mama, która wspiera ją na każdym kroku. „Nie ma w niej za grosz zawiści, złości, nawet jeżeli coś się dzieje kosztem jej życia. Jest otwartą, serdeczną osobą”, cytuje piosenkarkę Pomponik.
Źródło: Pomponik, Wysokie Obcasy Ekstra