Katarzynę Skrzynecka przyznała, że nie ma oszczędności. Powód może zaskakiwać...
Aktorka szczerze opowiedziała o problemach finansowych gwiazd
Nie jest tajemnicą, że przez wstrzymanie nagrań programów, koncertów czy planów zdjęciowych do filmów i seriali portfele polskich gwiazd znacznie ucierpiały. Pandemia koronawirusa dosięgła też domowy budżet Katarzyny Skrzyneckiej. Aktorka słynąca ze swojej szczerości nawet na trudne tematy wyznała ostatnio, że nie ma żadnych oszczędności. Dlaczego?
Katarzyna Skrzynecka o zarobkach polskich gwiazd
Już w maju ulubienica publiczności alarmowała, że niełatwo jest jej i jej bliskim zmagać się z pandemią pod względem finansowym. Jurorka Twoja twarz brzmi znajomo musiała zapomnieć o wakacjach w tym roku. „Pewnie nie będzie nas stać na jakikolwiek wyjazd wakacyjny. Obyśmy mogli latem pracować, żeby wyjść z debetów! Ukochaną Grecję raczej będziemy wspominać, oglądając zdjęcia i gawędząc z greckimi przyjaciółmi na wideoczatach. Takie czasy”, opowiadała żona Marcina Łopuckiego we Fleszu.
Z kolei kilka dni temu na Instagramie napisała kolejny post dotyczący finansów. Te wkrótce ulegną poprawie, bo pierwsze ekipy programy i seriale już wróciły do pracy. „Od 5 marca - jak tysiące Polaków, uziemionych przez pandemię - trwamy bez możliwości pójścia do swojej pracy, by zarobić na życie... W przypadku teatru, w którym pracujemy co wieczór, takie zamrożenie potrwa jeszcze co najmniej do września... [...] Trzeba sobie radzić. Najważniejsze, by wspierać pogodą ducha naszą rodzinę i dzieci w tej trudniejszej rzeczywistości. Pojawiają się pierwsze zawodowe "światełka w tunelu". "Odmrażają się" realizacje niektórych programów telewizyjnych”, napisała na swoim Instagramie Katarzyna Skrzynecka i dodała, że wraca też „Twoja twarz brzmi znajomo”, która będzie realizowana z udziałem zmniejszonej liczby osób na publiczności.
Jedna z fanek aktorki zaciekawiona problemami finansowymi gwiazd, zadała nurtujące ją pytanie… „Zastanawia mnie to, że ludzie, którzy tyle pracowali przed pandemią, nagle tak zostali bez środków do życia? Przecież każdy z nas stara się mieć odłożone pieniądze na czarną godzinę i przy mniejszych zarobkach także nie powinno być tak źle”, napisała jedna z internautek.
Kasia Skrzynecka od razu rozwiała jej wątpliwości sugerując, że stawki dla artystów, o których czyta się w gazetach, są zawyżone. Poza tym aktorka opłaca też wydatki bliskich. „Nie mamy ani niań, ani sprzątaczek, zawsze radzimy sobie z tym sami. Przy czteroosobowej rodzinie plus seniorach na utrzymaniu, oszczędności szybko topnieją, niestety. Polscy aktorzy to nie hollywoodzkie gwiazdy. Nie ten status, nie te pensje, nie ta sława i całe szczęście, bo sławy hollywoodzkiej nigdy nie pragnęłam i nigdy bym nie chciała”, wytłumaczyła aktorka.
Spodziewaliście się takiej odpowiedzi?