Reklama

Katarzyna Zielińska spełnia się zarówno na polu zawodowym jak i prywatnym. Nie zwalnia tempa. Jednak zawsze na pierwszym miejscu stawia rodzinę. Poprzedni rok był dla niej przełomowy. Aktorka po dziesięciu latach odeszła z serialu Barwy Szczęścia, a kilka miesięcy później na świat przyszedł jej drugi synek. Zdecydowała, że przyszła pora na nowe wyzwania czy spędzanie większej ilości czasu z najbliższymi i budowaniu relacji z dziećmi. Jak udaje jej się godzić pracę z macierzyństwem? Opowiedziała o tym w poruszającym wpisie, które opatrzyła pełnym miłości zdjęciem z synkami.

Reklama

Katarzyna Zielińska o macierzyństwie

Katarzyna Zielińska wielokrotnie mówiła już o pragnieniu posiadania dużej rodziny. To marzenie się spełniło. Wraz z mężem doczekali się dwójki pociech! „Są jeszcze maleńcy, ale ich miłość do siebie widać z księżyca. Właśnie z tego jestem bardzo dumna w moim macierzyństwie”, pisała niedawno.

Aktorka wróciła do pracy i działa na pełnych obrotach. W ostatnim czasie była bardzo zajęta, realizowaniem się przy tworzeniu spektaklu muzycznego w Teatrze Roma. Przy tym stara się, by nie ucierpiały na tym jej relacje z dziećmi.

W najnowszym wpisie podzieliła się z fankami pewną refleksją na temat macierzyństwa. Wyznała, że niczym nie różni się od mam, które mają wyrzuty sumienia wychodząc do pracy i zostawiając swoje pociechy. „Ja też tak czasem miewam. Przyznaję. I tak już będzie zawsze. Bo mamą chce się być na 1000% ❤️❤️❤️ Żeby nie zwariować, trzymam się hasła, które powtarzamy sobie codziennie w naszym domu: NIE LICZY SIĘ ILOŚĆ SPĘDZANEGO ZE SOBĄ CZASU, TYLKO JAKOŚĆ!”, napisała.

Katarzyna Zielińska zdradziła, że Aleksander i Henio rzadko towarzyszą jej podczas pracy w teatrze. Gwiazda cieszy się, że robi coś, co daje jej skrzydła. Ale najwspanialsze jest dla niej moment powrotu do domu. Wtedy odrzuca na bok wszystkie troski, problemy czy zmęczenie. „Czeka na mnie dwóch najukochańszych na świecie brzdąców, którzy pędzą do mnie jak rakiety i atakują mnie swoją miłością. Nikt i nic się wtedy dla nich i dla mnie bardziej nie liczy. Chłopaki wiedzą, że kochamy się jak stąd do księżyca, gwiazd i z powrotem i że ich Mama jest najukochańszą wróżkoksiężniczką na świecie. Możemy razem przenosić wszystkie góry świata. Zmęczenie się wtedy nie liczy. Zmęczenie nie ma szans. Hej ho!!! Ps. A na rękach 29 kilogramów miłości❤️ #mysons #mummy #mylife #love #workingmum #lifeisbeautiful”, zakończyła. A cały wpis dopełnia pełna miłości fotografia spełnionej, szczęśliwej mamy i dwójki jej pociech, która czule tuli je w ramionach.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama