Reklama

Była najważniejszą osobą w jej życiu. Przekazała jej najważniejsze wartości, dmuchała w jej żagle. Katarzyna Zielińska trzy lata temu pożegnała ukochaną mamę. Aktorka w przejmującym wywiadzie wróciła wspomnieniami do najtrudniejszego momentu w swoim życiu.

Reklama

Katarzyna Zielińska w poruszających słowach wspomina mamę

Nikt nie jest przygotowany na śmierć bliskiej osoby. Wraz z jej zniknięciem, tracimy cząstkę siebie. Katarzyna Zielińska i jej mama, pani Anna były sobie bardzo bliskie, łączyła je wyjątkowa więź. 5 lipca 2021 roku los nieoczekiwanie je rozdzielił. Aktorka w poruszających słowach żegnała ukochaną mamę. „Mamusiu, Mamusiu, Mamuś. Od ponad tygodnia niebo ma kolor twoich oczu. Jest jeszcze bardziej niebieskie. Jest piękne. Szukamy cię z Heniem i Alesiem na każdej chmurce. To takie trudne Mamo”, pisała.

Artystka cały czas czuje obecność mamy. Wie, że jest zawsze przy niej. W jednym z najnowszych wywiadów, Katarzyna Zielińska podkreśliła, że ma za sobą bardzo trudny czas. Nie mogła się pogodzić ze stratą bliskiej osoby. „Każdy ma taki moment w życiu, że odcina ci skrzydła dzieciństwa. Nic nie złagodzi smutku, po prostu musisz nauczyć się żyć z tą częścią smutku w sercu”, mówiła o swoich emocjach w rozmowie z Katarzyną Olubińską dla Dzień Dobry TVN.

Sprawdź też: Maciej Zakościelny komentuje plotki na temat rozstania z partnerką. Czy gwiazdor znów jest singlem?

Katarzyna Zielińska o depresji

Katarzyna Zielińska nie chciała, żeby ktokolwiek dowiedział się o bólu, który przeżywała. Wspomniała o sytuacji, gdy poszła do kwiaciarni zamówić kwiaty dla mamy. Nie widziała, jak zareagować, gdy jeden z fotoreporterów robił jej zdjęcia. „Pamiętam taki moment, że jak szłam mamie zamówić kwiaty, był pan fotograf, który robił zdjęcia. Miałam w sobie bezsilność i wściekłość, bo nie wiedziałam, co mam powiedzieć. Czy prawdę: "Hej, mama mi odeszła", czy coś wymyślić. Byłam totalnie zagubiona. Poprosiłam, żeby nie robił zdjęć, bo to nie ten dzień”, wyznała.

Nie mogła zawiesić swojej działalności artystycznej, by znaleźć chwilę oddechu, uspokoić emocje. Występowała wówczas w teatrze w serii spektakli. „W takich momentach mój zawód jest trudny. Musisz iść grać do teatru i nie możesz zawieść publiczności i też tak było, że akurat miałam serię spektakli. Wieczorami musiałam iść grać”, dodawała Katarzynie Olubińskiej-Godlewskiej.

Aktorka odczuwała niechęć do codziennych rzeczy, straciła równowagę. To był jeden z najtrudniejszych momentów w jej życiu. Dzięki zaprzyjaźnionym osobom i najbliższej rodzinie poczuła się bezpieczna. Nie obawiała się prosić o pomoc i wsparcie. Bliscy są jej największą siłą i motywacją. Katarzyna Zielińska wie jedno nowy rok – 2024 stał się dla niej przełomowy. „Nie zderzyłam się z ogromną depresją, to były pierwsze symptomy. To nie był szybki proces, to trwało 2 lata. Teatr był też moim panaceum na smutki. Rok 2024 traktuję jako nowe otwarcie. Z ogromną chęcią ruszę intensywnie w zawód”, przyznała.

Czytaj też: Zaraził go pasją do muzyki, łączyła ich wyjątkowa więź. Krzysztof Antkowiak poszedł w ślady ojca

Mateusz Stankiewicz/AF PHOTO

Reklama

Katarzyna Zielińska, VIVA! sierpień 2016

Reklama
Reklama
Reklama