Katarzyna Nosowska wspomniała o własnym pogrzebie. „Nie ma co drzeć szat”
Artystka wyraźnie odcięła się od tradycji
Chociaż ma dopiero 53 lata i jest w pełni sił, Katarzyna Nosowska niedawno zaskoczyła odważnym wyznaniem na temat własnej śmierci oraz... pogrzebu. W rozmowie z synem w ich wspólnym w podcaście przyznała, jak wyobraża sobie swój pochówek.
Artykuł aktualizowany 11.11.2024 r.
Katarzyna Nosowska wraz z synem prowadzi podcast
Katarzyna Nosowska i jej syn Mikołaj Krajewski od jakiegoś czasu wspólnie pracują — tworzą podcast „Bliskoznaczni”, w którym poruszają różne tematy popkulturowe oraz zapraszają do rozmowy znanych i lubianych artystów czy celebrytów.
W okresie początku listopada, gdy wiele osób wspomina bliskich zmarłych, artystka wraz z synem postanowiła poruszyć święta zmarłych i towarzyszących mu tradycji. Jak przyznała, nie jest zwolenniczką odwiedzania grobów oraz sama nie chciałaby, by ktoś robił to w miejscu, w którym sama kiedyś spocznie...
Zobacz również: Pracują razem, mają niezwykłą więź. Syn Kasi Nosowskiej opowiedział szczerze o relacji z mamą
Katarzyna Nosowska nie chce tradycyjnego pochówku: „nie ma co robić z tego afery”
„Naprawdę uważam, że obowiązek chowania, który jest u nas w kraju... Ja tak nie chcę” zaczęła o tradycjonalnym pochówku i tradycjach z nim związanych. Później dodała, że jej życzeniem jest, by po jej śmierci jej rodzina i przyjaciele nie musieli ze smutkiem odwiedzać miejsca, w którym spoczęło jej ciało. „Ja bym nie chciała, żebyś ty musiał łazić na mój grób i żeby ludzie chodzili. W idealnym moim świecie wyobrażam sobie, że „byłam, ale się zmyłam”. I nie ma co drzeć szat, nie ma co robić z tego afery” przekazała synowi z prośbą, by jej bliscy poszanowali to życzenie.
Zgadzacie się z taką opinią na temat pogrzebów?
Czytaj także: „Nie mam już o nic żalu”. Tak dziś wygląda relacja Katarzyny Nosowskiej i jej mamy