Reklama

Katarzyna Kowalska największą popularność zyskała od momentu udziału w programie "Szymon Majewski Show", gdzie parodiowała postacie sceny politycznej i show-biznesu. Była także jurorką w show "Twoja twarz brzmi znajomo", a ostatnio zagrała jedną z głównych postaci w serialu "Kowalscy kontra Kowalscy". Regularnie można ją także podziwiać na deskach teatrów. W najnowszym wywiadzie dla Plejady aktorka skomentowała m.in. obecną sytuację kobiet w Polsce.

Reklama

Katarzyna Kwiatkowska: "Jesteśmy już skansenem Europy"

Na pytanie Michała Misiorka, jak ocenia sytuację kobiet w naszym kraju, Katarzyna Kwiatkowska nie przebierała w słowach.

"Fatalnie. Cofamy się i to w zastraszającym tempie. W tej chwili jesteśmy już skansenem Europy. W momencie, kiedy aborcja zakazana jest u nas praktycznie całkowicie, intensywnie rozwijają się aborcyjne: podziemie i turystyka. A do tego wszystkiego dochodzi jeszcze turystyka in vitro, bo mimo że ciąża jest tak pożądana przez nasze władze, to jednak metoda in vitro, zdaniem rządzących, jest zła", wyznała artystka.

Aktorka zastanawia się, dlaczego za wykonanie aborcji rozlicza się w Polsce tylko lekarzy i kobiety, a kompletnie pomija się mężczyzn. "Zgodnie z obowiązującym u nas prawem, za zabiegi aborcyjne mają być karani wyłącznie lekarze i matki. Jakoś o ojcach tych dzieci się nie mówi. Dlaczego?".

Jak słusznie zauważyła Katarzyna Kwiatkowska, światełko w tunelu trudnej sytuacji kobiet poprawia ewentualnie fakt coraz częstszego aktywnego ojcostwa u mężczyzn. Urlopy tacierzyńskie przestały być tematem tabu i dziwnym tworem, a zaczynają być codziennością.

Czytaj też: Kasia Kwiatkowska została mamą 4 lata temu. Teraz opowiedziała o późnym i samotnym macierzyństwie

Michal Wozniak/East News

Katarzyna Kwiatkowska o propagandzie w TVP

Aktorka poruszyła również temat stricte polityczny. Na pytanie dziennikarza Plejady, czy dożyjemy czasów, kiedy równouprawnienie stanie się faktem, odpowiedziała żartobliwie, że nie jest pewna, czy ona dożyje, ale póki co jej największe obawy budzą najbliższe wybory. Katarzyna Kwiatkowska podkreśliła, że już teraz ma wątpliwości co do ich sprawiedliwych wyników.

"Sam fakt, że telewizja publiczna prowadzi za nasze pieniądze propagandę, powoduje, że trudno tu mówić o uczciwości. Nawet jeśli zmieniłaby się ekipa rządząca w naszym kraju, to będzie tyle rzeczy do odkręcenia, naprawienia i wyprostowania, że obawiam się, że niektóre tematy zostaną zapomniane".

Reklama

Zobacz też: Katarzyna Kwiatkowska: „Ja bym bardzo chciała się zakochać, być z kimś, tworzyć fajny związek”

Maciej Zienkiewicz
Reklama
Reklama
Reklama