Reklama

W jednym z ostatnich wywiadów Dorota Szelągowska podzieliła się wyznaniem, że jej mama – Katarzyna Grochola – przed 30 rokiem życia zachorowała na nowotwór. „Myślę, że nie dostałam tyle wsparcia w dzieciństwie, ile powinnam była dostać, ale też dlatego, że moja mama miała raka, moja mama miała umierała, moi rodzice się rozwiedli, miała własne problemy. I myślę, że dała mi tyle miłości, ile była w stanie. Ale to chyba nie było wystarczające”, mówiła projektantka wnętrz w programie W roli głównej. Teraz do tematu raka powróciła sama Katarzyna Grochola…

Reklama

Katarzyna Grochola o walce z nowotworem

Pisarka odbyła ostatnio rozmowę z dziennikarką Gazety.pl. Podczas wywiadu Katarzyna Grochola otworzyła się na tyle, że opowiedziała o raku, który zaatakował jej organizm, kiedy była młodą mamą. „Ja wiem, że życie jest krótkie. I tak mam podarowany 32. rok życia. W czerwcu, właśnie trzydzieści dwa lata temu, lekarze dawali mi najwyżej trzy miesiące. Zdiagnozowali nowotwór. Powiedzieli, żebym się przygotowała. Przemyślała, co z opieką nad dzieckiem, spisała testament”, wyznała Grochola.

Autorka wielu literackich bestsellerów dodała także, że choroba miała na nią ogromny wpływ. „Bardzo się liczę z życiem, ale wiem też, że nie polega ono na tym, żeby się komuś podobać czy nie podobać. Nie jestem zależna od cudzych opinii. Zranić mnie mogą tylko bliscy. Choć oczywiście pilnuję, żeby być przyzwoitym człowiekiem, żeby się dobrze czuć sama ze sobą. Ale bywa, że jadę w kożuchu i koszuli nocnej na targ”, powiedziała Grochola Gazecie.pl.

Niewiele osób wie, ale pisarka była też w swoim życiu salową. Praca w szpitalu i stykanie się ze śmiercią także bardzo ją ukształtowało.

„Towarzyszenie umierającym sprawiło, że zaczęłam myśleć: Jest coś poza tym, czego doświadczamy tutaj, jest Bóg. Po tej pracy w szpitalu się ochrzciłam. (...) Ale kiedy mi samej postawiono diagnozę, niewiele mi to doświadczenie pomogło. Wtedy nic nie działa. Jest paraliżujący strach. W każdym razie ja byłam sparaliżowana strachem”, wyjawiła mama Doroty Szelągowskiej w tym samym wywiadzie.

Reklama

Na całe szczęście dziś Katarzyna Grochola wiedzie spokojne życie u boki kochającego męża. I mamy nadzieję, że jedynym problemem w głowie pisarki jest i będzie to, co napisać w swoich kolejnych powieściach…

Reklama
Reklama
Reklama