Katarzyna Cichopek wsparła Strajk Kobiet, ale... „Nie potrafię tylko pogodzić się z…”
Te słowa podzieliły internautów
Wydaje się, że nie ma siły, która zatrzyma uczestników Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Tysiące osób wyszły na ulice polskich miast, by zamanifestować swoją niezgodę na ostatni wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Jego sędziowie orzekli bowiem, że aborcje eugeniczne są w Polsce niezgodne z konstytucją. Jest to jednoznaczne z ich zakazem na terenie całego kraju. Sprawę skomentowało wiele osób znanych, w tym Katarzyna Cichopek.
Kasia Cichopek o protestach i zakacie aborcji eugenicznej
Wczoraj w większych i mniejszych polskich miastach odbyły się kolejne Strajki Kobiet. Sytuację postanowiła skomentować Katarzyna Cichopek, która popiera tę inicjatywę, ale nie zgadza się z jedną rzeczą. „Dziś w Warszawie za oknem jest szaro... Mam wrażenie, że pogoda odzwierciedla dzisiejsze nastroje. Ale może musi tak być, bo to co się dzieje jest ważne i nie może przejść bez echa. Głos kobiet musi być wysłuchany, każdy powinien mieć prawo do własnych wyborów. Nie potrafię tylko pogodzić się z przemocą, wulgarnym językiem i wandalizmem”, napisała aktorka wczoraj na Instagramie. „Pamiętajmy o empatii i wzajemnym szacunku! Nie zgubny naszej kobiecej energii, która zamiast niszczyć buduje”, dodała.
Takie stanowisko podzieliło osoby obserwujące gwiazdę w sieci. Jedni podzielili jej pogląd: „Dokładnie, brakuje szacunku w tym wszystkim”; „Dokładnie Pani Kasiu. Nasza siłą jest łagodność, mądrość i uparcie. Nie ma we mnie zgody na inny typ walki”; „Kobiet to tam już dawno nie ma, sama dzicz. Żadna prawdziwa kobieta kobieta nie pójdzie ramię w ramię z tą hołotą”, to tylko niektóre komentarze, które znaleźliśmy.
Niestety nie wszyscy zgodzili się z aktorką. „To kwestia tego, że wszystkim już się ulało. Bycie kulturalną i grzeczną to już nie na tym etapie. Wszyscy mamy dość tego co się dzieje i trudno się temu dziwić, że złość narasta i to nie stało się z dnia na dzień”; „Pseudopublicyści z TVP nazywa protestujące kobiety "ku*ewkami", funkcjonariusz służb wjeżdża w protestujące kobiety, Kaczyński oskarża opozycję i protestujących o śmierć wielu ludzi, a największym problemem są przekleństwa na transparentach?” – napisali mocno inni internauci.
Kto ma rację?