Reklama

Kolejne gwiazdy żegnają się z obsadą najpopularniejszego polskiego serialu. W sieci zagrzmiało po tym, jak Olga Frycz i Kacper Kuszewski skrytykowali praktyki do jakich dochodzi na planie produkcji M jak miłość. Brak szacunku, napięta atmosfera, nadgodziny... Jak jest naprawdę? W jednym z najnowszych wywiadów, Kasia Cichopek opowiedziała o swoich doświadczeniach!

Reklama

Katarzyna Cichopek o pracy na planie M jak miłość

Katarzyna Cichopek z M jak miłość związana jest od osiemnastu lat. W rozmowie z Party, gwiazda postanowiła opowiedzieć o ciemnych i jasnych stronach serialu. Jak naprawdę są traktowani aktorzy na planie produkcji? Czy rzeczywiście matki muszą mierzyć się z brakiem zrozumienia i ciągłymi przeszkodami?

Gwiazda podkreśla, że każdy ma prawo do własnych odczuć. Zaznaczyła, że może mówić jedynie w swoim imieniu, a jej doświadczenia są jak najbardziej pozytywne. „Produkcja zawsze ze mną współpracowała. Kiedy byłam w ciąży, pytano mnie, jak się czuję, czy chcę kontynuować pracę, czy mają mi rozpisywać kolejne sceny”, opowiada.

„Czułam, że dostaję ogromną swobodę, bo decyzja o pracy zależy tylko od mojego samopoczucia. Bardzo też doceniam fakt, że jedno i drugie dziecko mogłam właściwie przez półtora roku wychowywać na planie serialu . Miałam do tego zapewnione odpowiednie warunki, m.in. osobny kamper”, dodaje.

Jej córeczka trafiła na plan, kiedy miała ledwie miesiąc. W chwili, gdy aktorka przygotowywała się do kolejnej sceny, Helenka zostawała zawsze z babciami. „Kiedy dostawałam wiadomość, że dziecko płacze i muszę je sama uspokoić, ekipa zaczynała po prostu kręcić inne sceny”, wyznaje Kasia.

Gwiazda M jak miłość nie ukrywa, że praca aktorka serialowego nie jest tak łatwa, jak może się wydawać. Bywa, że zdjęcia trwają nawet po kilkanaście godzin. Ale o tym ekipa jest informowana z wyprzedzeniem. Często zdarzają się sytuacje, które trudno przewidzieć. „Ktoś zachoruje lub ma ważne rodzinne sprawy. Trudniej jest wtedy zaplanować własne życie. To jest praca zespołowa”, wyjaśnia aktorka.

Skomentowała również odejście Kacpra Kuszewskiego z obsady. Mimo że rzadko spotykali się na planie, to jednak byli ze sobą związani. W końcu przez 18 lat tworzyli serialową rodzinę. „Doskonale rozumiem motywy, jakimi się kierował. Wszyscy chcemy się rozwijać albo zwyczajnie coś zmienić w życiu”, mówi Kasia Cichopek. Sama jednoczenie zaznacza, że nie rozważała odejścia z obsady.

Na planie serialu M jak miłość

Reklama

Katarzyna Cichopek i Marcin Mroczek na planie M jak miłość. Pierwsze odcinki produkcji

East News
Reklama
Reklama
Reklama