Reklama

Dla niej nie ma tematów tabu. Katarzyna Warnke postanowiła zaprezentować swoje wdzięki w najnowszym numerze magazynu dla panów, mimo że wcześniej jej małżonek deklarował na łamach mediów, że „nie widzi takiej potrzeby”. Widocznie w międzyczasie zmienił zdanie na ten temat. Aktorka na okładce pozuje z odsłoniętymi częściowo pośladkami oraz niemal nagim biustem. Intymnej sesji towarzyszy szczery wywiad, w którym żona Piotra Stramowskiego opowiedziała m.in. o odkrywaniu własnego ciała w okresie dojrzewania. Internauci już zwrócili uwagę, że można je traktować jako dosyć mocno ekshibicjonistyczne, z drugiej strony niektórzy dopatrują się w tym przełamywania pewnego tabu.

Reklama

Kasia Warnke w Playboyu o okresie dojrzewania: Tata nakrył mnie, gdy smarowałam biust kremem

Kasia Warnke przyznała, że okres dojrzewania, w którym jej ciało zaczęło się zmieniać, był dla niej niezwykle inspirujący.

„Szczególnie ciekawy był okres dojrzewania, kiedy przestawałam być dziewczynką. Byłam zachwycona nowymi kształtami, a szczególnie podobały mi się piersi. Przypominały mi ciastka.Wtedy zorganizowałam sobie toaletkę: postawiłam na komodzie duże owalne lustro po dziadkach, paliłam świece, znosiłam kwiaty z łąki, słuchałam Grechuty i się sobie przyglądałam. Chciałam zadbać o te wszystkie nowości, a w łazience był tylko krem Nivea, więc zaczęłam się nim smarować”, zwierzyła się w Playboyu.

Niestety, pewnego razu rytuał przerwał jej tata, co – jak zaznacza – było dla niej momentem przełomowym.

„I raz tata zapomniał zapukać i wszedł na takie smarowanie przed lustrem. Zawstydził się i uciekł. To takie zdarzenia, które konstytuują cię na nowo, wtedy stajesz się kobietą. Tata tym zawstydzeniem postawił nową granicę intymności, ochronił mnie. Nauczył mnie, że teraz stajemy się osobni. Byłam córeczką tatusia, to on mnie kąpał, wycierał, suszył mi włosy - to lubiłam najbardziej. Był wrażliwy i czuły, choć też wymagający i zasadniczy. Niestety zginął w wypadku. Bardzo za nim tęsknię”, deklaruje gwiazda.

Kasia Warnke o kanonach kobiecego piękna

Na tym jednak nie koniec. Aktorka postanowiła także ocenić kultywowane w dzisiejszych czasach kanony piękna. Jak można się domyślić, podchodzi do nich mocno krytycznie.

„To, że dziś dla przeciętnej dziewczyny "„ładnie” oznacza wydęte usta, doczepione rzęsy, ponętny uśmiech, eksponowane duże piersi, wystająca pupa - czyli estetyka aktorki porno, mówiąc w skrócie, jest dla mnie porażające. Komunikuje przecież, że jest gotowa na wszystko, jeśli dostanie to, czego potrzebuje”, grzmi Kasia Warnke.

Reklama

Zgadzasz się z jej ostrą opinią?

Reklama
Reklama
Reklama