Kasia Tusk szczerze o macierzyństwie: „Przez domowe biuro przechodzi prawdziwe tornado”
W jaki sposób organizuje swoje życie?
Kasia Tusk niedawno po raz pierwszy została mamą. Córce Donalda Tuska udało się cały okres ciąży i narodziny dziecka utrzymać tylko dla siebie i zarówno o ciąży, jak i o narodzinach dziecka poinformowała sama, oczywiście na swój sposób. Po narodzinach córeczki życie Kasi Tusk wywróciło się do góry nogami. Nastały zmiany, do których blogerka musiała się przyzwyczaić. O trudnościach macierzyństwa opowiedziała w poście na Instagramie.
Kasia Tusk o macierzyństwie
Kasia Tusk pod koniec stycznia po raz pierwszy została mamą. Informację potwierdziła w dyskretny spoób w swoich social mediach na początku lutego. Na jej profilu na Instagramie pojawiło się zdjęcie Sopotu, a pod spodem bardzo sugestywny wpis: „Wczoraj udało nam się wychylić nosa z mieszkania. Miłe uczucie po kilkunastu dniach. Podziękowania dla pogody, która podarowała nam trochę słońca. Dziś znów pochmurno”, napisała.
Z kolei na swoim blogu zamieściła wówczas najnowszą stylizację, którą podpisała: „Ostatnie kilka dni spędziłam w domu, więc uznałam, że to dobra okazja, aby tym razem pokazać typowo domowy strój. Tym bardziej, że jesteśmy dziś świadkami prawdziwej mody na „homewear”. Ja najbardziej lubię łączyć ubrania w podobnej palecie barw, najlepiej z miękkich naturalnych dzianin”, mieliśmy okazję przeczytać. Nie zabrakło także pięknych, minimalistycznych fotografii, na których nie widać już było ciążowych krągłości. Blogerka w ten bardzo dyskretny sposób potwierdziła, że właśnie została mamą.
Teraz po raz pierwszy zdecydowała się opowiedzieć o tym, jak radzi sobie w roli mamy. „ Wczesne pobudki i nowe obowiązki sprawiły, że poranną kawę piję teraz przed jedenastą, w trakcie pierwszej drzemki. To wtedy najczęściej odwiedzają mnie dziewczyny - w ciągu godziny musimy zrobić to, co kiedyś zajmowało nam pół dnia i wtedy kawa przydaje się wszystkim”, wyjawia, po czym dodaje: „ Przez moje domowe biuro przechodzi wtedy prawdziwe tornado - całkowicie bezszelestne, ale jakie produktywne”.
Blogerka po porodzie nie zrobiła sobie przerwy od pracy. W treści posta możemy też przeczytać o szczegółach pracy, m.in. wyborze materiałów na nową kolekcję czy też załatwianiu spraw logistycznych.