Reklama

Gośćmi wtorkowego programu Kuby Wojewódzkiego byli Mamed Chalidow i Eryk Lubos, którzy opowiedzieli o pracy na panie produkcji Underdog. Zaproszenie dziennikarza przyjęła również Kasia Smutniak. Aktorka także pojawiała się w studio, by wypromować film Oni. Jednak nikt nie spodziewał się, że w trakcie rozmowy między nią a prowadzącym dojdzie do spięcia. Co tak oburzyło gwiazdę?

Reklama

Kasia Smutniak oburzona wystąpieniem wodzianki

Oczywiście nie zabrakło rozmowy na temat filmu Oni. Kasia Smutniak opowiedziała o kulisach pracy na planie produkcji. „Cała atmosfera wokół tego projektu była niezwykła od samego początku. Nikt z nas nie czytał scenariusza, dostałam tylko swoje sceny ze względu na to, żeby nie ujawniać, o czym generalnie jest ten film. Wiedzieliśmy tylko, że będzie o Silvio Berlusconim ”, wyznała.

Aktorka zdradziła, że nie przywiązuje się do sławy, nigdy też nie uderzyła jej do głowy woda sodowa, mimo że na polu zawodowym odnosi kolejne sukcesy. Kilka lat temu pojawiła się informacja, z której jasno wynikało, że to ją Armani wybrał na twarz swojej marki, a nie Angelinę Jolie! Do tego gwiazda odniosła się w programie.I zwierzyła się, że najbardziej dumna jest ze swojej rodziny. To dzieci i mąż są dla niej najważniejsze i to dzięki nim czuje, że jest w najlepszym etapie swojego życia.

„Nie było żadnego konkursu! Czym mam się chwalić? To nie jest rzecz, z której jestem najbardziej dumna w życiu. Jestem dumna z tego, że mam wspaniałe dzieci, że mam prawie 40 lat i że wiem, że jestem w dobrym miejscu”, dodała.

W dalszej części programu na kanapie pojawili się Mamed Chalidow i Eryk Lubos. Wtedy też nie mogło zabraknąć wejścia półnagiej Wodzianki, na co z oburzeniem zareagowała Kasia Smutniak. Między prowadzącym, a aktorką wywiązała się interesująca dyskusja.

„To zawsze tak wygląda, czy tylko dzisiaj?!”, zapytała aktorka. „Ale o co Ci chodzi? Sama się zgodziła, sama się zgłosiła, nawet sama sobie płaci!”, zażartował Kuba Wojewódzki. Najwyraźniej ta odpowiedź nie spodobała się aktorce, która odparła: „A tak było super. Tak nam się miło rozmawiało... ”.

Reklama

Prowadzący próbował tłumaczyć, że wodzianka nie jest niewolnikiem, a wolną kobietą. Jednak jego wyjaśnienia nie uspokoiły Kasi Smutniak. Dodała: „Ale ta era już się skończyła!”. W tę rozmowę zaangażował się Mamed Chalidow, próbując załagodzić całą sytuację. Sportowiec stanął po stronie aktorki. Stwierdził, że równie dobrze, zamiast wodzianki do studia mógłby przynosić wodę facet w stringach.

Tiago Banderaa/Vanity Fair
East News
Reklama
Reklama
Reklama